Śledzie z suszonymi pomidorami

Pozwólcie, że powrócę do świątecznego czasu raz jeszcze, ostatni. Dzieciaki wynegocjowały wigilijne menu na własnych warunkach (pisałam Wam o tym tutaj), ale i my postawiliśmy swoje. Musiał być więc i barszcz z uszkami i sałatka jarzynowa (którą niezmiennie wieczór wcześniej przygotowują wszyscy członkowie rodziny – taki to nasz rytuał świąteczny), domowe kluski z makiem (które w tym roku wyszły wprost doskonałe) no i śledzie.

Zjadam je tylko ja. No tak to już u nas jest. Do ich przygotowania używam belgijskich matiasów, które o tej porze roku są sprzedawane rozmrażane. Ale wiadomo – jak się nie ma, co się lubi… (Zresztą w czerwcu najadłam się ich na zapas, więc krzywdować nie będę i spokojnie poczekam do czerwca na świeże). Tymczasem jednak, nie mogąc sobie śledzia odmówić, sięgam po te, które są dostępne.

Śledzie w suszonych pomidorach

Składniki:

35 g posiekanej drobno cebuli (1 mała)
80 g odsączonych suszonych pomidorów 
2 łyżki oleju z pomidorów
2 małe ogórki konserwowe (45 g)
1 łyżeczka kaparów z zalewy (15 g)
175 g matiasów (3 szt) (w PL obędą śledzie a la matias w oleju)
szczypta pieprzu kajeńskiego
1 łyżeczka suszonej cebuli
świeży koperek (1-2 łyżki posiekanego) 

Przygotowanie:

  1. Śledzie wyjmujemy z opakowania. Kroimy. Przekładamy do głębokiego talerza. (Możemy skropić je sokiem z cytryny).
  2. Siekamy drobno cebulę, ogórki, pomidory, kapary i koperek.
  3. Podlewamy olejem z pomidorów.
  4. Dodajemy pieprz i suszoną cebulę. Mieszamy dokładnie, doprawiamy jeśli potrzeba. Przykrywamy i odstawiamy do przegryzienia w lodówce, najlepiej na całą noc.

Smacznego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *