Ok, to normalne, że uczucia znane z przejażdżki roller coasterem, towarzyszą nam teraz każdego dnia. W końcu – złapiemy rytm, i będzie jak na dobrym starym jarmarku, w tempie, które pozwala rozróżnić elementy mijanego otoczenia. Na razie – rozpęd i szaleństwo. Pozytywna rzecz jest jedna – większość, jeśli nie – wszyscy, tak mamy. Uczniowie i nauczyciele, rodzice i dzieci, babcie i dziadkowie. (Choć znam takich dziadków, co to dopiero zimą odpoczywają – i to – względnie, kiedy już wszystkie wnuki wyjadą, a słoje z cudownymi konfiturami i wekami wyniesione zostaną do piwnicy. Głównie po to, by następnie mogły być potem, przez kilka najbliższych miesięcy wywożone z tej piwnicy dalej w świat. Słoiki, nie dziadkowie). (Mamo, Tato – kłaniamy się nisko w podzięce).
Jest to również czas niezwykłych, a czasami trudnych odkryć. Choćby takie koszulki i spodnie – które nagle, kiedy wreszcie na nowo zaprzyjaźniasz się z pralką, ogarniając kolejną górę prania, okazują się po prostu za małe, bo dzieciaki właśnie przerosły cię o głowę. I gdyby nie ta nieznośna metryka – mogłabyś spokojnie uchodzić za młodszą siostrę swoich własnych dzieci. Konstatujesz też nagle, że w ogóle wróciły do domu zmienione nie tylko gabarytowo. Jakieś takie dojrzalsze, bardziej wygadane, z nowym słownictwem, przyniesionym z różnych nowych środowisk. Nie, nie – wcale nie chodzi mi o przekleństwa – z tego etapu już wyrośliśmy. Tyle tylko, że kiedyś byliśmy w stanie wyśledzić po słownictwie wpływ różnych kumpli i kumpelek – a teraz? Skąd to w ogóle jest i o co chodzi???
Z lekka problematyczne okazuje się także zjadanie zrównoważonych posiłków, wszystkich tych warzyw, że o jedzeniu śniadania o 6:45 rano nie wspomnę. Oj, odwykliśmy, trzeba to szczerze przyznać!
Ale, wiecie, co ? Będzie fajnie! Właśnie tak chcę to widzieć. W końcu – one za rok będą jeszcze większe – w sumie więc teraz – są jeszcze małe, czyż nie?
Na dobry początek – ciasto. Ze śliwkami i kruszonką. O mocno migdałowym, intensywnym smaku. Możliwe do realizacji w wersji bezglutenowej i wegetariańskiej, jeśli zrezygnujemy z kruszonki, bez laktozy. I wiecie, co? Mimo wszystkich tych braków – jest pyszne. I bardzo proste wprzygotowaniu. Polecam gorąco, życząc nam wszystkim dobrego nowego roku szkolnego!
Marcepanowy keks ze śliwkami i kruszonką (bez glutenu, bez laktozy)
Składniki:
3 duże jajka w temperaturze pokojowej
90 g cukru
skórka otarta z 2 bio pomarańczy – opcjonalnie
1/4 szkl. oleju słonecznikowego / roztopionego masła / roztopionego masła kokosowego
100 ml gęstego jogurtu naturalnego 10 % (używam sojowego)
50 g marcepana
150 g mąki migdałowej*
50 g mąki ziemniaczanej
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Na kruszonkę:
100 g marcepana
25 g mąki
Ponadto:
220 g śliwek
Na lukier:
65 g cukru pudru
4-6 łyżeczek soku z cytryny
Wszystie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Przygotowanie:
1. Jajka wbijamy do misy miksera i ubijamy na puszystą masę z cukrem i skórką pomarańczową (cukier dosypujemy partiami).
2. Małą foremkę na keks wykładamy papierem do pieczenia lub smarujemy ją masłem i wysypujemy mąką/ migdałami.
3. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 175 stopni.
4. Łączymy mąki, proszek i sól w jednej misce. Odstawiamy.
5. Do masy jajecznej dodajemy suche składniki – mieszamy, jogurt połączony ze startym marcepanem – mieszamy i olej – mieszamy do dokładnego połączenia. Powstałą masę przelewamy do przygotowanej foremki.
6. Marcepan na kruszonkę ścieramy na jarzynowej tarce, następnie posypujemy mąką i rozcieramy palcami do uzyskania kruszonki.
7. Na wierzchu ciasta w foremce układamy koło siebie połówki wypestkowanych śliwek skórką do dołu. Posypujemy równomiernie kruszonką.
10.Ciasto w keksówce pieczemy z nawiewem 5 minut, pieczemy kolejne 25 minut już bez nawiewu, upewniając się, aby kruszonka się nie przypaliła, jeśli będzie już zbyt zrumieniona, przykrywamy ciasto papierem do pieczenia.
11.Po upieczeniu keks pozostawiamy na chwilę w uchylonym piekarniku. Studzimy w foremce, przekładamy na kratkę.
12. Polewamy lukrem. Podajemy.
Smacznego!