Pamiętacie z czasów szkolnej stołówki potrawkę z kurczaka? Zdarzało się, że była dobra… bardzo rzadko się tak zdarzało. Najczęściej podawano nam mamałygę o bliżej nieokreślonym smaku i odpychającej konsystencji. Choć, trzeba przyznać i tak było to lepsze niż kiedy, gdy podawano kurczaka, Tobie trafiła się akurat szyjka… Dlaczego o tym piszę? W aktualnym numerze „Saveurs” znalazłam przepis na potrawkę właśnie… (gdyby dokładnie trzymać się tłumaczenia) a tymczasem to podzielone na mniejsze części udka kurczaka. Wolałam nie nazywać tego dania potrawką, bo zasługuje z całą pewnością na spróbowanie, a tlumaczenie mogłoby być mylące. Wczesną jesienią w liceum jeździłyśmy całą klasą zbierać jabłka. W sadzie pachniało jabłkową beztroską, ten zapach zachował się w mojej pamięci do dziś. Unosił się ostatnio nad naszym stołem w ogrodzie, kiedy zasiedliśmy do fricasées właśnie. Spróbujcie koniecznie tego dania. Proste a wykwintne w smaku, zwyczajne a niezwyczajne…
Udka z kurczaka w cydrze z karmelizowanymi jabłkami
(Fricassée de volaille au cidre et pommes caramélisées)
Składniki (na 4 osoby):
4 udka z kurczaka
120 g pieczarek
2 jabłka (Golden lub Pink Lady)
200 ml bulionu wołowego
3 łyżki gęstej śmietanki do sosów
300 ml cydru
20 g masła
50 g cukru
sól i pierz
Przygotowanie:
1. Dzielimy udka na mniejsze części.
2. W garnku o grubym dnie rozpuszczamy masło, przyrumieniamy kurczaka. Przyprawiamy solą i pieprzem.
3. Pieczarki oczyszczone kroimy na mniejsze kawałki jeśli grzyby są duże.
4. Kiedy kawałki kurczaka z obu stron są ładnie przyrumienione odlewamy tłuszcz i wlewamy cydr. Doprowadzamy do wrzenia i rozprowadzamy bulion. Dodajemy pieczarki.
5. Przykrywamy i pozostawiamy na średnim ogniu przez 40 minut.
6. Wyjmujemy kurczaka i pozwalamy by sos zredukował się o połowę. Dodajemy śmietankę i mieszamy dokładnie. Doprowadzamy do wrzenia energicznie mieszając.
7. Kawałki kurczaka wkładamy z powrotem do garnka z sosem.
8. Obieramy jabłka, kroimy je na ćwiartki.
9. Rozpuszczamy cukier na patelni, karmelizujemy, wrzucamy kawałki jabłek, gdyby karmel był za gęsty, dolewamy odrobinę calvadosu.
10. Podajemy kurczaka z karmelizowanymi jabłkami.
Smacznego!
proste, a wykwintne.. te słowa doskonale tu pasują.
bardzo lubię Twoje wpisy, przepisy.
Lubię zwyczajne niezwyczajne.A ten kurczak musi być pyszny!
I skądś mi znane wyjazdy klasowe…Zatęskniłam…
ślicznie wygląda i do tego musi nieziemsko smakować!
Powiem szczerze, że jest to jedno z moich ukochanych dań. Nie daję pieczarek tylko szalotkę i słodką śmietanę. Mam ukrytą butelkę cydru. Muszę to danie szybko zrobić. Sprawiłaś mi wielką przyjemność tym postem.
Oszołomiło mnie:)
Ależ słonecznie!!! u mnie tez dziś udka tylko troszkę bardziej zwyczajne 🙁 pozdrawiam cieplutko.
o mamuniu!
coś wspaniałego!
Potrawka z kurczaka – jak ja lubiłam to danie! Nie zrażałam się nawet wtedy, kiedy była to tzw. "kura szarpana w krochmalu". A duszone kurczaki z winem lub piwem uwielbiam. Z cydrem zapewne też 🙂
Brzmi niesamowicie, Aniu! Jestem pewna, że taki obiad w towarzystwie ukochanych osób smakuje wyjątkowo…
Uściski!
Asiejko,
a ja lubie Twoje ciasteczka… pozdrowienia serdeczne,
Amber,
tak, ja tez czasami tesknie do tej jablkowej beztroski, bo do samej szkoly to juz niekoniecznie, za to na studia wrocilabym chetnie, bez mrugniecia okiem, pozdrowienia serdeczne
Eve,
dokladnie tak jak opisalas, dlatego warto sprobowac, pozdrawiam
Lo,
mnie tez troche te pieczarki zaskoczyly (w oryginale byly to champignons de Paris, ale nie wiem czy w Polsce sa dostepne a i mnie nie udalo sie ich akurat dostac w dniu zakupow. Tymczasem fajnie to wszystko razem wspolgralo. Ciesze sie, ze moglam Ci sprawic radosc 🙂 usciski serdeczne,
Wiosenka,
mam nadzieje, ze na tyle, by sprobowac 😉 pozdrowienia
Wiewioreczko,
u nas glownie dania z kurczaka, pod kazda postacia, bo dzieci innch mies nie jadaja…pozdrowienia
Karmelitko,
Ty to sie potrafisz zachwycic, dziekuje i usciski serdeczne sle,
Anno,
"kura szarpana w krochmalu" a to dobre, usmialam sie serdecznie, ja tez potrawke lubilam kiedy sie kucharkom udala, chociaz i tak podchodzilam do niej nieufnie, bo dzieciaki wokol szeptaly, ze to z resztek… i pewnie mielismy racje, niestety…pozdrowienia
Oliwko droga,
tak, danie ze skladnikami dla 4 osob zostala zjedzone przez 2 (dzieciaki wcinaly udka) ale dla nas to istotnie byla uczta. Usciski serdeczne,
Anna
Potwierdzam, ten kurczak w jableczniku jest pyszny, tez mnie zainspirowal ten przepis w Saveurs. A champignons de Paris to jak najbardziej nasze pieczarki sa, tylko sie tak elegancko zaczely za Napoleona nazywac ;)) Pzdr.
Agnieszko,
moze to kwestia producenta lub importera, ale najczesciej mianem champignons de Paris okreslane sa champignons bruns i takich wlasnie uzyto w przepisie oryginalnym (patrz zdjecie w Saveurs).
Za info o Napoleonie dziekuje, nie wiedzialam.Specjalnie dzis jeszcze sprawdzalam w sklepie, biale pieczarki to po prostu champignons, a te brazowawe – champignons de Paris. A juz marynowane pieczarki zawsze nazywaja sie de Paris…Dobrze, ze mozna liczyc na Ciebie w kwestii rozleglej wiedzy kulinarnej, za co dziekuje i pozdrawiam serdecznie,
Anna
Pyszne!