Cake aux abricot fondants.
Nad ranem budzą mnie salwy. Gdzieś z pól za domem. Zastanawiam się, kto mógł wpaść na taki pomysł o 6 rano w sobotę? Dwie godziny poźniej te same salwy na polach straszą psa na spacerze. A ja akurat z aparatem na ten spacer się wybrałam, bo maki wśród zbóż eksplodują. A tu wracać trzeba. Pies ewidentnie…