Scaloppine alla pizzaiola i oliwkowe purée.

    Odkurzam kuchenne półki. Delikatnym ślizgiem szmatki unicestwiam ślady upływającego czasu. Nie jestem przesadnie pedantyczna. Wiem, że powinnam robić to częściej. Każdy drobiazg, choć nie ma ich dużo, waży znacznie więcej niż w rzeczywistości i ma za sobą naprawdę długą drogę. Z Zielonego Wzgórza, Zamoyskiego po dziś, tutaj, teraz…   Z szufladki ręcznego młynka…

Czytaj dalej

Czy marchewka może być szkodliwa ?

  …zastanawiałam się obserwując synka drugiego pochłaniającego kolejny kawałek ciasta. Marchewkowego, oczywiście.   To oczywiście żart. Jeśli coś mogłoby mu zaszkodzić to raczej cukier. A tytuł postu wziął się z potrzeby zwrócenia uwagi na ten oto przepis. No bo właściwie, ciasto marchewkowe? Żadna sztuka, żadna nowość. A jednak w końcu udało mi się trafić na…

Czytaj dalej

Wiosenne pesto, pokrzywy i pęczak.

    Ptasi śpiew rozpływa się w chłodnym powietrzu poranka. Wychodzę z psem do parku.  Budzę rosę niezdarnym krokiem. Chłód chwyta mnie w objęcia. Taka wiosna. Ale wiosna. Cieszę się tą chwilą. Tak ich niewiele. Tylko dla mnie.    Zrywam pokrzywy. Parzę sobie nimi ręce. Nic to. Po powrocie do domu wielki bukiet pokrzyw wkładam do…

Czytaj dalej

Muffiny orzechowe.

Gdybyście dysponowali wolną chwilą i mieli ochotę na prawdziwie orzechowe doznania… zapraszam po przepis już wkrótce. Jeszcze dziś, mam nadzieję… Miłego świętowania i Słońca nad głowami, Kochani, Wam życzę! cdn.     Przeglądając się w lustrze szyby w przedziale pociągu podmiejskiego rozmyślam o mijających dniach. O tym, że nie narzekałabym na pogodę, gdyby tutaj były…

Czytaj dalej

Albondigas con tomate.

  „Zółwie uwielbiają szpinak. Na widok zielonych liści podnoszą głowy i z błyszczącym z pożądania wzrokiem ruszają biegiem w największym pośpiechu. Z perspektywy żółwiego tempa jest to dziki galop przez źdźbła zaskoczonej trawy. Z mojego punktu widzenia wyglądało to jak film puszczony w zwolnionym tempie, pokazujący żółwia mozolnie przebijającego się przez powietrze tak gęste i…

Czytaj dalej

Andruty czekoladowe.

Przebiegam szybko obok czasu starzejącego się na stronach kalendarza. Dopiero dziś zauważyłam, że tam marzec wciąż, niezmieniony, na posterunku… Potrzebował zmiennika, jak i ja czasami ostatnio. Szczęśliwie, w piątki jakby czas zwalniał, tuż przed ostatnim okrążeniem, chwilowy spadek formy przed wyczerpującym finiszem niedzieli. Niestety, niedziele przestały być dniami bez pracy. Francuski, lektury, tabliczka mnożenia, uporządkowanie…

Czytaj dalej

Krem rosołowy.

Nie wiem jak Wy, ale ja za rosołem nie przepadam. Zjem go ze smakiem, kiedy ugotuje go moja druga mama. I to by było właściwie na tyle. W domu mojego dzieciństwa rosół wstawiało się w weekend, zapewne w tygodniu nie było czasu. To właśnie on trafiał w sobotę na nasz stół, po to, by w niedzielę…

Czytaj dalej

Tajine. Obiad doskonały.

  Wiosna przychodzi po cichu. Wciąż niemal niewidzialna a jednak już obecna. Zwabiona tęsknotą i utyskiwaniem. Silna nieuniknionym porządkiem natury. Tak sobie o niej myślę, gdy rano marzną mi dłonie. W końcu już miniona niedziela tak słoneczna i ciepła niemal. Jak przystawka przed daniem głównym. Zapowiedź i przedsmak rozbudzające apetyt.   I nagle okazuje się,…

Czytaj dalej

Pascha w wersji mini. Ekspresowa.

  Jest kilka tradycyjnych przepisów, których pewnie wciąż bym nie wypróbowała, gdyby nie blog. Pascha była jednym z nich. Pamiętam doskonale wyjątkowy smak tej przygotowanej po raz pierwszy. Przepis znajdziecie tutaj. Niemalże nie pamiętam już jak to było, gdy miałam więcej czasu, by poświęcić go na gotowanie. I może stąd pomysł na błyskawiczną paschę? Jest lekko…

Czytaj dalej

Chrzan z awokado. Przystawka z jajkiem i pasta chlebowa.

  W chwilach takich jak ta cieszę się, że przygotowanie świąt nie spoczywa całkowicie na moich ramionach… Nie wiem doprawdy, jak udałoby mi się to, gdybym musiała pozostać w domu i przyjmować gości. A tak – szykujemy się już do podróży. I nawet te przygotowania tak pospieszne, że przypadkowe niemal. Marzę więc jak zwykle o chwili,…

Czytaj dalej