Tak dawno nie piekłam chleba, że już nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz miało to w ogóle miejsce… Miałam jednak poczucie, że zakwasowe chleby chwilowo przerastają mnie czasowo. A na drożdżowe jakoś nie potrafiłam się skusić. I tutaj docieramy do momentu, w którym następuje zwrot akcji w postaci stwierdzenia: aż pewnego dnia …
No tak, właśnie owego pewnego dnia jakiś miesiąc temu koleżanka Dagmara przy naszej porannej kawce w pracy pochwaliła się upieczonym chlebem mówiąc, że smakuje i wygląda jak zakwasowy, a niewiele przy nim zachodu i robi się szybko. Poprosiłam o przepis, sprawdziłam listę składników i chyba jeszcze tego samego dnia – miałam i ja – upieczony chleb orkiszowy na drożdżach, który cud-mąż określił mianem epickiego.
Przytaczam jego opinię ku zachęcie – ale po prawdzie i w mojej osobistej opinii – epickie to są tylko chleby na zakwasie, no nic na to nie poradzę, ale tak właśnie myślę. Choć ten akurat jest rzeczywiście super. I piekę go od tamtego czasu 2 razy w tygodniu i wciąż się nikomu nie znudził. Minimalnie zmodyfikowałam listę składników i w zasadzie pożegnam się tu i teraz, bo muszę wstawić kolejny. Polecam gorąco!
Chleb orkiszowy z ziarnami
Składniki:
300 g mąki orkiszowej (typ 630/650 lub 700)
150 g mąki pszennej
450 ml letniej wody
7 g drożdży instant
½ szklanki szklanki otrąb (lub płatków owsianych)
1/2 szklanki ziaren słonecznika
¼ szklanki pestek dyni
1 łyżka soli
1 łyżka syropu daktylowego (lub melasy lub po prostu cukru)
Przygotowanie:
- W misce mieszamy suche składniki, czyli mąki, drożdże, ziarna słonecznika, pestki dyni, sól i cukier.
- Wlewamy wodę i mieszamy wszystko dokładnie.
- Odstawiamy na 15 minut. Keksówkę smarujemy oliwą lub wykładamy papierem do pieczenia.
- Ciasto przelewamy do keksówki, posypujemy dodatkowo słonecznikiem i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
- Wyrośnięte ciasto wstawiamy do nagrzanego do 180 st. C. piekarnika i pieczemy ok. 55 minut.
- Pod koniec pieczenia można wyjąć chleb z foremki, aby opiekł się ze wszystkich stron.
- Upieczony chleb studzimy na kratce.
Przepis pochodzi z tego blogu.
Smacznego!
Ach miło, że Cię zainspirowalam 🙂 Chyba sama go jutro upiekę 🙂
Oj tam się nie udaje… musiałam najpierw zatwierdzić 😘 a za inspirację dziękuję serdecznie 😘 w wielu smakowych wariacjach już go testowałam 😊