Już po raz drugi. Ale tym razem z filmem instruktażowym. Sytuacja jest nadzwyczajna. Domowe wypieki w cenie. Trochę się wpakowałam, nie powiem. Za pierwszym razem chciałam moim chłopakom zrobić frajdę. Zjedli wszystkie tego samego dnia i pytali, gdzie reszta. Musiałam powtórzyć następnego i tak już codziennie.
Najbardziej rozbawił mnie cud-mąż doglądający montażu filmu. – A gdzie ja byłem, jak Ty je rozbiłaś? Jak to jest, że nie dostałem ani jednego? Są jeszcze? (Było akurat po północy i myślałam, że zostaną na śniadanie. A tak w ogóle to przez cały dzień do kawy podjadał po jednym i nie zauważył – informatycy teraz też nie mają lekko…) No i poszły znowu… A Ty masz babo i piecz rogale.
Maślane rogale śniadaniowe
Składniki:
500 g mąki
1 łyżka mleka w proszku (można pominąć, jeśli nie mamy)
2 jajka
2 łyżki oleju słonecznikowego
1 łyżka cukru
1 łyżka miodu
1 łyżeczka soli
1 szkl. letniego mleka
20 g świeżych drożdży
50 g masła
Przygotowanie:
- Drożdże rozkruszamy w dłoniach, przekładamy do miseczki, zasypujemy cukrem i rozcieramy łyżką aż się rozpuszczą, dodajemy 1 łyżkę mąki, mieszamy dokładnie, zalewamy połową podgrzanego mleka. Odstawiamy do wyrośnięcia, na ok. 15 minut, pod przykryciem w ciepłym miejscu.
- Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól i mleko w proszku, mieszamy. Robimy zagłębienie w środku, do którego wbijamy jajka, dodajemy miód i resztę mleka. Zagarniamy mąkę z brzegów, łącząc z jajkiem.
- Kiedy rozczyn jest gotowy wlewamy go do mąki, łączymy. Przekładamy na blat. Zaczynamy wyrabiać. Kiedy ciasto jest mniej więcej wyrobione dodajemy masło i olej. Wyrabiamy aż ciasto przestanie się nam kleić do rąk, będzie jednolite i elastyczne.
- Przekładamy do miski, odstawiamy pod przykryciem w ciepłym miejscu na 1 godzinę do wyrośnięcia.
- Po tym czasie ciasto jeszcze raz krótko wyrabiamy. Na wysypanym mąką blacie dzielimy na pół, rozwałkowujemy każdą z 2 części na długi prostokąt, kroimy na 3 prostokąty, każdy z nich na 2 trójkąty, zwijamy.
- Układamy w dużych odstępach na 2 blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Odstawiamy w cieple do wyrośnięcia na 30 minut. Roztrzepujemy jajko, którego użyjemy do posmarowania rogali przed pieczeniem, odstawiamy na bok – musi mieć temperaturę pokojową.
- Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni.
- Rogale dokładnie i delikatnie smarujemy jajkiem, posypujemy makiem/sezamem/ziarnami lnu.
- Pieczemy 10 minut. Studzimy na kratce.
Smacznego!
Zdaje sie, ze w opisie wykonania brakuje polowy mleka? Jestesmy w trakcie wyrabiania, pozdrawiamy
Juz poprawiam – na filmie mozna podejrzec takze 🙂
Powodzenia!
Jestem bardzo ciekawa jak sie udaly 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Ania
Dodajemy razem z miodem/jajkami 🙂
A.
Wyśmienicie się udały, ciasto plastyczne, po upieczeniu lekkie, puchate, pachnące, dzieci się zajadały..dodam, że dla tych rogali napoczęłam jedyną kostę drożdzy, jaką posiadam, :))) na razie nie ma drożdzy w okolicznych sklepach, ale dzięki temu pracuję wlasnie nad swoim drugim w życiu zakwasem (pierwszy kaput), a zakwas ma się dobrze,
pozdrawiamy
Ależ się cieszę i czuję zaszczycona tym wyróżnieniem. Dziękuję za informację zwrotną i mocno trzymam kciuki za zakwas. To dopiero będzie coś
Pozdrawiam serdecznie
Ania
Czy w tym przepisie można użyć drożdży instant? Świeżych brak.
Aga, oczywiście, że można. Pomniejsz o połowę ilość świeżych i użyj tyle suszonych. Ja zwykle – choć to nie jest konieczne – rozpuszczam je jednak wcześniej w mleku lekko ciepłym – bo to po prostu przyspiesza pracę,
Pozdrawiam Cię serdecznie
Życzę powodzenia
Ania
Dzięki za info 🙂
Myślałam o bajglach na jutrzejsze śniadanie, ale te rogale bardziej do mnie przemówiły 🙂
I bardzo słusznie! Piekę je 2 razy w tygodniu i zawsze znikają zara po upieczeniu,
Pozdrawiam serdecznie
Ania
Rogaliki zrobione i zjedzone 🙂 Ciasto bardzo plastyczne, fajnie się z nim pracowało 🙂
Dzięki za świetny przepis 🙂
Bardzo się cieszę, Aga i dziękuję Ci za komentarze 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Ania
PS. A jeśli lubisz także kruche rogaliki polecam Ci te – są naprawdę wyjątkowe – pyszne kruche rogaliki http://www.addiopomidory.pl/pyszne-kruche-rogaliki/
Wyszły pyszne i śliczne, przepis zostanie ze mną na dłużej – tym bardziej, że syn bez skrupułów pożera kolejną sztukę…
Baaardzo się cieszę, Brawo!
Pozdrawiam serdecznie
Ania