…warto się do niego przygotować wcześniej. Najlepsze w smaku naleśniki uzyskamy wówczas, gdy damy ciastu długo odpocząć. Ponieważ ja zawsze przygotowuję je na oko, przytoczę tutaj przepis na naleśniki, w którym znajdziecie dokładną gramaturę. Pochodzi on z książki kucharskiej dla dzieci pt.”Gotuj razem z Gusteau”. Kiedy się ich spróbuje nie ma się już wątpliwości, że czasami warto poczekać na efekt, a w przygotowaniu być bardzo skrupulatnym.
To przepis bardzo prosty, jeżeli nie mamy melaksera, możemy wszystkie składniki wymieszać mikserem (poczynając od składników płynnych i dosypując do nich sypkie) lub jeśli i tego nie ma na stanie – po prostu trzepaczką. Nie dosypujcie mąki – naleśniki wychodzą wówczas delikatne i lekkie. W sam raz, by świętować. Jeśli nabraliście ochoty, przygotujcie ciasto dziś wieczorem, odstawcie do lodówki, a jutro podzielę się z Wami moimi ulubionymi sposobami ich podawania.
Nie dajcie się zwieść mitowi o pierwszym naleśniku. Wcale nie musi lądować w koszu, wystarczy dobrze rozgrzać patelnię. Jeśli natomiast zależy Wam, by naleśniki zachowały swoją lekkość, możecie naoliwić patelnię używając do tego przekrojonego na pół, surowego ziemniaka, którym „przejeżdżacie” po powierzchni patelni.
1 szkl. i 2 łyżki mąki
1 łyżka cukru
duża szczypta soli
2 łyżki roztopionego masła
masło lub olej roślinny do smarowania patelni
1. Umieszczamy wszystkie składniki w blenderze i miksujemy je na gładkie ciasto.
2. Ciasto przykrywamy, odstawiamy w chłodne miejsce na minimum 0,5 godziny. Najlepiej na całą noc.
3. Przed usmażeniem ciasto miksujemy jeszcze raz.
4. Dobrze rozgrzewamy patelnię, następnie regulujemy płomień lub stopień nagrzewu płyty na średni i smażymy.
5. Z podanych składników wychodzi około 12 naleśników
cdn.
Fantastycznie , mniam mniam, juz sie nie moge doczekac kolejnych pysznosci !!!!!
piotrek