A skoro o Chandeleur mowa…

…warto się do niego przygotować wcześniej. Najlepsze w smaku naleśniki uzyskamy wówczas, gdy damy ciastu długo odpocząć. Ponieważ ja zawsze przygotowuję je na oko, przytoczę tutaj przepis na naleśniki, w którym znajdziecie dokładną gramaturę. Pochodzi on z książki kucharskiej dla dzieci pt.”Gotuj razem z Gusteau”. Kiedy się ich spróbuje nie ma się  już wątpliwości, że czasami warto poczekać na efekt, a w przygotowaniu być bardzo skrupulatnym.
To przepis bardzo prosty, jeżeli nie mamy melaksera, możemy wszystkie składniki wymieszać mikserem (poczynając od składników płynnych i dosypując do nich sypkie) lub jeśli i tego nie ma na stanie – po prostu trzepaczką. Nie dosypujcie mąki – naleśniki wychodzą wówczas delikatne i lekkie. W sam raz, by świętować. Jeśli nabraliście ochoty, przygotujcie ciasto dziś wieczorem, odstawcie do lodówki, a jutro podzielę się z Wami moimi ulubionymi sposobami ich podawania.
Nie dajcie się zwieść mitowi o pierwszym naleśniku. Wcale nie musi lądować w koszu, wystarczy dobrze rozgrzać patelnię. Jeśli natomiast zależy Wam, by naleśniki zachowały swoją lekkość, możecie naoliwić patelnię używając do tego przekrojonego na pół, surowego ziemniaka, którym „przejeżdżacie” po powierzchni patelni.

Naleśniki Colette

 

Składniki:
3 jajka
1,5 szkl.mleka

1 szkl. i 2 łyżki mąki
1 łyżka cukru
duża szczypta soli
2 łyżki roztopionego masła
masło lub olej roślinny do smarowania patelni

Przygotowanie:

1. Umieszczamy wszystkie składniki w blenderze i miksujemy je na gładkie ciasto.
2. Ciasto przykrywamy, odstawiamy w chłodne miejsce na minimum 0,5 godziny. Najlepiej na całą noc.
3. Przed usmażeniem ciasto miksujemy jeszcze raz.
4. Dobrze rozgrzewamy patelnię, następnie regulujemy płomień lub stopień nagrzewu płyty na średni i smażymy.
5. Z podanych składników wychodzi około 12 naleśników

Powodzenia!

cdn.

One comment Add yours

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *