Ten chleb bardzo przypomina mi chleb jedzony w dzieciństwie. Kiedy z dziaciakami z podwórka staliśmy w długim ogonku za rogiem, czekając aż upieką nowe bochny, zastanawiając sie jednocześnie czy dla wszyskich wystarczy. Wtedy każdy z nas wiódł drugie życie. To podwórkowe. Rodzice – gdyby wiedzieli – spokojnie mogli czuć się zazdrośni. Intensywność wszystkiego co przeżywaliśmy gwarantowała w dalekiej przyszłości moc niezapomnianych wspomnień. Kolano leczone liściem babki przez przystojniaka z 6 piętra. To było coś. Moment, w którym na dzień dziecka rzucono do sklepów hulaj hopy i wszyscy kręcili nimi do upadłego. Dziś w miejscu piekarni jest sklep monopolowy… Czasami tylko obiektyw wspomnień potrafi wyostrzyć nasze zmysły i rozjaśnić rzeczywistość.
Chleb nie jest skomplikowany w wykonaniu, ani specjalnie czasochłonny. Spróbujcie, może i Wam zapachnie w domu wspomnieniami z dzieciństwa.

Chleb mleczny na zakwasie
Składniki:
2/3 szklanki mleka
1/4 szklanki wody źródlanej
2 łyżki roztopionego masła
1 łyżka cukru
1 łyżka soli
3 i 1/4 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka drożdży
1 jajko
2 łyżki słodkiej śmietanki
nasiona do posypania
Przygotowanie:
1. Dokarmiony 3 godziny wcześniej zakwas mieszamy z ciepłym mlekiem.
2. Drożdże rozpuszczamy w 1/4 szklanki ciepłej wody, dodajemy cukier i 2-3 łyżki mąki.
3. Resztę mąki mieszamy z solą, miksturą drożdżową i zakwasem.
4. Wyrabiamy ręką, pod koniec dodajemy roztopione masło. Jesli ciasto się klei, możemy je trochę podsypać, ale nie za dużo.
5. Zostawiamy w dużej natłuszczonej misce, w ciepłym miejscu, przykryte ściereczką, do podwojenia objętości, mniej więcej 1 godzinę.
7. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 240°, pozostawiając w środku blachę, na której będziemy piec chleb.