Seriale na wolne chwile.
Nie oglądam zbyt wielu seriali. Mam poczucie, że zabierają zbyt wiele czasu, który wolę poświęcić na czytanie książek. A już najbardziej denerwuje mnie to specyficzne poczucie „zniewolenia”, kiedy musisz oglądać odcinek za odcinkiem, bo tak to jest skonstruowane. Zupełnie nie jest mi to potrzebne. Pewnie jestem w mniejszości z podobnym podejściem.