Nie oglądam zbyt wielu seriali. Mam poczucie, że zabierają zbyt wiele czasu, który wolę poświęcić na czytanie książek. A już najbardziej denerwuje mnie to specyficzne poczucie „zniewolenia”, kiedy musisz oglądać odcinek za odcinkiem, bo tak to jest skonstruowane. Zupełnie nie jest mi to potrzebne. Pewnie jestem w mniejszości z podobnym podejściem.
Że o koherencji nie wspomnę, bo jak się ma powyższa deklaracja do tego, co chcę Wam zaproponować poniżej. Dziś nie o filmach fabularnych a o serialach właśnie. Dotychczas wybieraliśmy mini seriale. Takie jednosezonowe w większości serie składające się z kilku odcinków, opowiadające jakąś historię, nie angażując widza czasowo na aż tak długo. Historie zwięzłe fabularnie, a przez to – przynajmniej moim zdaniem – atrakcyjniejsze.
Zacznę zatem od mini seriali, które chciałabym Wam polecić, a skończę na serialach, które uznaję za godne uwagi, kiedy mamy więcej czasu. Aaa – i jeszcze jedno – lubię odgrzebywać takie niekoniecznie najnowsze, coraz częściej wydają mi się bardziej kompatybilne z moją percepcją.
„Little fires everywhere” Amazon Prime 2020, miniserial
„The Kominsky method” Netflix 2018, 2 sezony
„Stateless” Netflix 2020, miniserial oparty na prawdziwych wydarzeniach
„Bez tajemnic” HBO 2011, 3 sezony
„Babylon Berlin” 2017, Sky, 3 sezony
„Taboo” („Tabu”) BBC One 2017, 2 sezony
„This is us” („Tacy jesteśmy”) NBC 2016, 5 sezonów
„The Marvelous Mrs. Maisel” („Wspaniała Pani Maisel”) Amazon Prime 2017, 4 sezony
„Modern love” („Nowoczesna miłość”) Amazon Prime 2019
„Parenthood” 2010, NBC, 6 sezonów
„Fleabag” („Współczesna dziewczyna”) Amazon Prime 2016, 2 sezony
„Normal people” („Normalni ludzie”) Hulu 2020, mini serial powstały na podstawie książki, o której pisałam Wam tutaj
to be continued…
Te z Netflixa zanotowałam i zamierzam oglądać☺️ wszystkiego dobrego w Nowym Roku Aniu.
W takim razie – bardzo się cieszę i pozdrawiam serdecznie 🙂
I Tobie – wszystkiego, co najlepsze
Ania