Tajine. Obiad doskonały.

 
Wiosna przychodzi po cichu. Wciąż niemal niewidzialna a jednak już obecna. Zwabiona tęsknotą i utyskiwaniem. Silna nieuniknionym porządkiem natury. Tak sobie o niej myślę, gdy rano marzną mi dłonie. W końcu już miniona niedziela tak słoneczna i ciepła niemal. Jak przystawka przed daniem głównym. Zapowiedź i przedsmak rozbudzające apetyt.
 
I nagle okazuje się, że trudno jest pisać, gdy głowa pełna ważnych terminów, nowych pojęć i zajęć, kiedy skupić się trzeba na czymś zupełnie innym. Nawet jeśli w tej samej głowie wciąż rodzą się nowe pomysły. Kiedy nawet udaje się je realizować, czasu brak, by do komputera zasiąść. Mam jednak nadzieję, że wszystko się z czasem uspokoi i poukłada na nowo.
 
Od kiedy otrzymałam w prezencie tajine nie mogę się nim nacieszyć. Wszystko, co w nim przygotowuję jest niezwykle aromatyczne i soczyste. I właściwie robi się samo. Najbardziej zaś zadziwiła mnie reakcja dzieci, które tajine, niezależnie od składników, uwielbiają. Jeśli naczynia nie posiadamy posługujemy się szczelnie zamykającym się żaroodpornym naczyniem. Bo przepisy na ten marokański specjał pojawiać się tu będą częściej. Polecam gorąco. I razem z Wami trzymam kciuki za wiosnę.
 
Posyłam Wam moc uśmiechów i zapraszam już wkrótce. 
 
 
 
 
Tajine z kurczakiem, morelami i migdałami
 
Składniki:
1 kg filetów z piersi kurczaka
2 średnie cebule
3 ząbki czosnku
sól
duża garść suszonych moreli
150 g migdałów bez skórki
mieszanka suszonych: kolendry, cynamonu, imbiru, czarnego pieprzu, kardamonu, gałki muszkatołowej, goździków, w równych proporcjach lub gotowa Ras el Hanout
natka pietruszki do podania,
sok z 1/2 cytryny
 
Przygotowanie:
1. Mięso kroimy na duże kawałki. Nacieramy mieszanką przypraw (łączymy ze sobą zioła i sól). Jeśli mamy czas – odstawiamy pod przykryciem na kilka godzin.
2. Smażymy je na oleju do lekkiego zezłocenia. Przekładamy na talerz. Na tej samej patelni podsmażamy pokrojoną w drobna kostkę cebulę z czosnkiem. Cebulę i mięso przekładamy do garnka do tajine lub innego żaroodpornego naczynia.
3. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni.
4. Mięso i cebulę zalewamy 600 ml gorącej wody. Mieszamy.  Dodajemy pokrojone w kostkę suszone morele. Przykrywamy szczelnie. Wstawiamy do piekarnika na 45 minut.
5. Na patelni przyrumieniamy migdały. Siekamy pietruszkę.
6. Przed podaniem tajine skrapiamy sokiem z cytryny, posypujemy natką i migdałami. Podajemy z ryżem lub kuskusem*.
 
*zazwyczaj podajemy tajine z czosnkowym purée i surówką z marchewki i jabłka z dużą ilością soku z cytryny i imbirem.
 
 
 
 
 
Smacznego! 
17 comments Add yours
  1. Jesteś…:)
    Nigdy nie jadłam nic przyrządzonego w ten sposób. Piszesz o tym tak, że widzę Was jak jecie wspólny posiłek , dzieciaki zachwycają się smakiem:). Nietrudno jest mi to sobie wyobrazić, bo przecież całkiem niedawno byłam dzieciakiem siedzącym przy wspólnym stole…
    Uściski śle Ci mocne!:*
    I wiem, ze pomysły zrealizujesz:) – będzie dobrze:)

  2. Aniu, dzieki temu postowi pogrzebalam w internecie, by dowiedziec sie nieco wiecej na temat tajine. Na Amazon znalazlam ksiazki i cale mnoststwo przeroznych garnkow o bardzo szerokiej palecie cenowej. Szczerze mowiac nie bardzo wiem co kupic, a ochote mam na tego typu dania. Masz moze jakis pomysl ile mozna w dobry garnek zaiwestowac. Pozdrawiam serdecznie Grazyna

    1. Grazyno,
      nie wiem doprawdy, jakie sa dostepne na polskim rynku.
      Ja mam taki http://tableware.casashops.com/?pvid=6485&spec_7=Tajine
      i jestem z niego baaardzo zadowolona. Wydatek okolo 35-40 euro.
      Przy kupnie warto zwrocic uwage na pojemnosc – zaleznie od potrzeb, jakie masz. Przy naszej 5 osobowej rodzinie sprawdza sie ten – sr.31cm. A kiedy mamy gosci, tez sie wyrabia. Z pewnoscia wazna jest rowniez jakosc (material) i designe, czy mozna go wlozyc do zmywarki itd. Ale to juz Twoja decyzja… Moj jest bardzo uniwersalny bo sam spod sluzyc moze jako duzy polmisek do podawania dania.Pozdrawiam serdecznie
      Anna

  3. Przepis wydrukowany czeka na realizację. Niestety będę musiała zadowolić się naczyniem żaroodpornym, ponieważ w mojej małej bretońskiej kuchni jest miejsce tylko na przenośny mini piekarnik… wierzę jednak, że doczekam się prawdziwej kuchni, z piekarnikiem zacnych rozmiarów i tajine 🙂 pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *