Alu kofta.

– Czy to ma w sobie czosnek?
– Nooo, jak chuchniesz na Facebooku, to serwer padnie…
– A czy tu je w ogóle mięso?
– Niekoniecznie…
– To dlaczego nazywasz je klopsikami? Jak kotlet może myć bez mięsa?

Nasze rozmowy przy stole. Ciągła edukacja. I, jak się możecie przekonać, różne przynosi efekty. Ostatecznie, cieszyłam się, że – choć w oparach dyskusji, której fragmant zacytowałam, zostało zjedzone. Alu kofty podałam z grillowanymi na patelni warzywami, grillowanym manouri i sosem czosnkowym. Zwyczajnie. Smacznie. Bardzo smacznie. Polecam gorąco. Na piknik, na obiad na świeżym powietrzu.

Alu kofta (kulki warzywne w sosie pomidorowym) 

Składniki: 

Na kofty:
1/2 kalafiora
100 g mąki z ciecierzycy (można kupić w
ośrodku krysznaitów) lub pszennej
3 łyżki posiekanej świeżej kolendry
garam masala (mieszanka kolendry, czarnego pieprzu, kminku, goździków, cynamonu i kardamonu)
olej do smażenia



Na sos:

1 kg posiekanych pomidorów bez skórki (mogą
być z puszki)
łyżka ghee
łyżeczka tartego świeżego imbiru
łyżeczka kurkumy
łyżeczka mielonego kuminu
sól, pieprz, chilli
mały jogurt

Przygotowanie:

1.      
Przygotowujemy
kofty.
Ziemniaki i kalafiora podgotowujemy na półtwardo. Zcieramy warzywa na
tarce z dużymi oczkami, mieszamy z resztą składników, wyrabiamy 2 minuty,
formujemy kulki.
2.     
Przygotowujemy
sos.
Do gorącego ghee dodajemy imbir i chilli. Jak zapachnie, dodajemy resztę
przypraw, chwilę smażymy, mieszając. Dodajemy pomidory, dusimy na małym ogniu pod
przykryciem, czasami mieszamy, aż powstanie gęsty sos. Sos przecieramy przez
sito. Dodajemy jogurt i podajemy na ciepło. Z takim sosem można też podać
usmażone kostki sera panir – u mnie grillowany manouri.
3.     
Smażymy kulki na gorącym oleju, podajemy z ciepłym sosem.


Przepis Agnieszki Kręglickiej.
Smacznego!
11 komentarzy Dodaj swoje
  1. Świetne te kofty, Anno:). Dla mnie mogą być bez mięsa:).
    A jeśli chodzi o czosnek w potrawach i pytania o jego obecność, to jakbym słyszała echo swoich pytań z przeszłość…, bo pytałam zawsze, ale… pewnie nie zawsze wyczułam.
    Niby dopiero co miałam to świeże powietrze i każdy posiłek w takim otoczeniu, a już tęsknie… a dziś dopiero środa…
    Lecę m—–ć. Buziaki! I jak najwięcej jedzenia na świeżym powietrzu!

  2. uwielbiam!!! u mnie dzisiaj kuleczki ryżowo owsiane 🙂 kiedy ostatni raz robiłam padło pytanie, od Córci oczywiście:
    "-to kurczak?
    -nie
    -królik?
    -nie!
    -a no tak mięso! ale dobre :)"

    A Twoje kofty są rewelacyjne 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *