Szarlotka polska

Jesieni nie wypada gościć tak bez szarlotki. Oto i ona. Zaginęła mi gdzieś mniejsza foremka i upieczona w tortownicy o średnicy 28 cm rzeczona szarlotka ma wygląd raczej tarty, (nie ma to wpływu na smak), jednakowoż – wizualnie złudna ci ona. Przynajmniej tym razem no i na załączonych zdjęciach. Cieniuchne ciasto, rozpływające się jabłka, cynamon…

Czytaj dalej

Quiche z dynią , parmezanem i grzybami

W ramach urozmaicania sobie biurowych lunchów przygotowałam sobie w zeszły weekend taki oto quiche. Połączenie moich ulubionych smaków. I w sumie dobrze, że tuż po zrobieniu zdjęć niemal połowę zjadłam przed przełożeniem do boxów, bowiem już dwa dni później rozłożył mnie na łopatki wirus i o wyjściu z domu mowy nie było, że o apetycie…

Czytaj dalej

Leniwe. Dyniowe.

Kiedy na własnym blogu szukam jakiegoś konkretnego przepisu, lubię zatrzymać się i poświęcić kilka minut na lekturę wpisów sprzed lat, które wyświetlają mi się przy okazji. Wracają do mnie te chwile, mogę przeżyć je jeszcze raz, uśmiecham się do siebie z tamtych czasów i czule przytulam dzieciaki, które dziś są już dorosłymi ludźmi (nawet jeśli…

Czytaj dalej

Krem dyniowy Tex-Mex

To już taka pora. Że miseczka dyniowego kremu potrafi zdziałać cuda. A kiedy do tego dodamy salsę z pomidorów, kremowe awokado, kolendrę i chrupiące nachos – mamy komplet. Ten krem najbardziej smakuje mi na bazie bulionu warzywnego domowej produkcji. Ale i tak kluczowe są przyprawy, których dynia potrzebuje bardziej niż ziemniaki soli 😉 Wypróbujcie koniecznie,…

Czytaj dalej

Dyniowa polenta. Przysmak jesieniary :-)

Dziś rano, po pierwszych kilkuset metrach na rowerze poczułam, że to jednak jesień. Zmarzły mi dłonie. Czas poszukać rękawiczek, pomyślałam. Chodniki i ścieżki zaludniają się powoli spadającymi liśćmi. Organizm jakby też nagle poczuł zew i domaga się dań otulających, rozgrzewających, tych z gatunku ulubionych. Polenta! Si si! Koniecznie z dynią i parmezanem. Taką sobie wymyśliłam…

Czytaj dalej

Amarantusanka

Jednym z najwcześniejszych (bo – po dłuższym zastanowieniu – właściwie pierwszym) moim wspomnieniem kulinarnym jest głęboki talerz z doskonale płaską taflą kaszy manny. Bez soku, konfitury, skrawka truskawki. Idealnie kremowa, biała powierzchnia. Tylko taką jadłam. (Tak samo jak rosół nie mógł zawierać choćby podejrzenia o związki z zieloną pietruszką). Mamy nawet w rodzinnych zbiorach zdjęcie…

Czytaj dalej

Pierogi po grecku

Nie przesadzę jeśli powiem, że w ciągu ostatnich kilku dni ulepiłam setki pierogów. I w sumie – nie wiem, jak to się stało, że wpadłam w ten pierogowy ciąg. Ale zacznijmy od początku. Na weekend do domu zjechały dzieci. Mieć całą trójkę razem, to się nie zdarza często, niestety. No i wiadomo – radość niewysłowiona,…

Czytaj dalej

Ostatnio przeczytane (sierpień)

Słowo się rzekło i wiadomo… co dalej. Zapraszam na zestawie moich ostatnich lektur. W sumie – bardzo różnorodnych, a przez to bardzo ciekawych. Nienawidzę stwierdzenia – każdy znajdzie coś dla siebie i dlatego go nie użyję, choć wydaje się w tym przypadku, bardzo na miejscu. Jakub Małecki „Sąsiednie kolory”, Wydawnictwo Sine Qua Non, 2023 Każdą…

Czytaj dalej

Pierwszy jesienny lunch …

Przyznaję, to trochę dziwne pisać dziś o jesieni, kiedy nawet woda w kranie nie chce być zimna. Na pogodowej olimpiadzie, każdy dzień to jakby próba bicia kolejnych rekordów. I choć męczy ten upał (a może jeszcze bardziej świadomość, że sami sobie jesteśmy winni) to jednak cieszą mnie okna otwarte całą noc na oścież nieba i…

Czytaj dalej

Książki lipca

To lato, czytelniczo, zapamiętam z całą pewnością, jako czas gdy przeczytałam Pianolę, która skłoniła mnie do wielu przemyśleń i zostanie ze mną na długo. Zapraszam do lektury podsumowania lipcowego. Kurt Vonnegut „Pianola”, Wydawnictwo Zysk i S-ka, 2021 Debiut autora. Książka napisana w 1952 roku. I wciąż nie mogę się nadziwić, jak wiele z tego, co…

Czytaj dalej