Zrobię tak – tylko tyle ile muszę. Absolutne minimum, które uratuje rodzinę od katastrofy a mi pozwoli zachować równowagę między móc a musieć.
A więc…
W południe nie musiałam zrobić kawy. Zrobił ją cud-mąż. Pyszna podwójnie.
Nie musiałam też upiec ciasta do kawy. Upiekłam wczoraj. Ostały się 4 kawałeczki. Akurat. Rozpływało się w ustach, pachniało słodko i zniknęło w mgnieniu oka. Zdjęcia robiłam pośpiesznie, kawa nęciła zmysły a czekoladę na cieście rozmazywało słońce.
Kiedy piszę te słowa po głowie błąka mi się moja ulubiona melodia Marysi Sadowskiej:
„Dziś nie będę robić nic (…) wolę posnuć się ot tak, zamiast biec zdobywać świat (…)”
Życzę Wam miłego, leniwego, niedzielnego wieczoru.

Składniki:
200 g gorzkiej czekolady
200 g zmielonych orzechów włoskich
100 g mąki
½ łyżeczki cynamonu
6 jajek
200 g cukru
250 g bardzo miękkiego masła
200 g konfitury morelowej
czekolada do ozdoby
Przygotowanie:
1. W kąpieli wodnej roztapiamy czekoladę. Studzimy.
2. Mieszamy mąkę z orzechami i cynamonem.
3. Ubijamy mikserem żółtka z cukrem do uzyskania jasnej puszystej masy, dodajemy miękkie masło i przestudzoną czekoladę.
4. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 175°C.
5. Ubijamy białka na sztywno. Łączymy delikatnie drewnianą łyżką z masą z żółtek.
6. Wsypujemy mąkę.
7. Pieczemy przez 25 minut.
8. Jeszcze bardzo ciepłe smarujemy konfiturą, po przestudzeniu zaś – roztopioną gorzką czekoladą. Ozdabiamy orzechami włoskimi.
Przepis otrzymałam od mojej węgierskiej koleżanki – Rity.
Pierwsze zdjęcie urocze:) Tak, jeszce troche i wiosna i lato…
Orzechy włoskie i konfitura morelowa…. – brzmi kusząco.
Będę czekac na poniedziałek…
Pyszne, czekoladowe ciasto – idealne na leniwe popołudnia 🙂
cudowne popołudnie
cudna czekolada spływająca po cieście
ciepło
jakiej wielkości do tego przepisu forma się nadaje ? 😉