Książki października.
Czytelniczo październik był dla mnie miesiącem rewelacyjnym. Nawet w tej chwili, kiedy piszę te słowa, uśmiecham się na wspomnienie wszystkich jego lektur. Zaczęłam go długo wyczekiwanym nowym Crummeyem, przyjmując jednocześnie za zasadę – jedna lektura obca, druga polskiego autora i tak na przemian, jak długo się da. Konsekwentnie zatem – na drugi ogień – Bunda,…
