Drożdżówki Charlotty

Odbieram telefon. Ewa. Możesz rozmawiać? Rozmawiamy. W słuchawce słyszę chcarakterystyczny dźwięk. A wiesz, właśnie ucieram marchewkę. Jeśli ci przeszkadza, to przestanę. No co ty. Ja akurat opróżniam zmywarkę. Wielozadaniowe. Nie siądą po ludzku, pogadać i wybierają się do siebie od kilku tygodni, tak to już z nami jest. Takie jesteśmy. Rozmawiamy, a porządek w kuchni…

Czytaj dalej

Chlebki pita.

Przypominają mi się wczesne lata blogowania, kiedy upierałam się, żeby publikować regularnie i zasypiałam w trakcie pisania posta gdzieś w okolicach północy. Budziłam się nad klawiaturą, kończyłam publikację i szłam spać z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku. To były czasy! Dziś mam znacznie większą potrzebę wysypiania się i nie siedzę do późna, bo wiem doskonale, jaką…

Czytaj dalej

Najlepsze kardamonowe bułeczki.

Nie wiem, jak u Was, ale tutaj – ten maj to klapa. Schodzić będzie ze sceny nieoklaskiwany i chyba tylko najwięksi desperaci będą wołać na bis. (Osobiście uciszę klakierów, jeśli w ogóle znajdą się takowi). Przejmujący chłód, wilgoć i ślimaki urzędujące w bratkach. Te to mają ucztę. Jakiś taki niedobry to czas. Nie będę pisać,…

Czytaj dalej

Puszyste bułeczki do burgerów.

Pomyślałam sobie ostatnio, że ten czas jak – nie pamiętam który inny – bardziej sprzyja podsumowaniom niż postanowieniom. Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że nigdy nie czyniłam jednych i drugich jednocześnie, by ostatnio – właściwie w ogóle ich obu zaprzestać. Być może błąd tkwił w metodzie i / lub w samym zalążku przedsięwzięcia?

Czytaj dalej

Żurawinowe rollsy z kokosowym lukrem.

Jak na wzorcowego łasucha przystało mam i ja swoje ulubione połączenia smakowe. W ścisłej czołówce plasuje się żurawina z kokosem. Już na samą myśl o nim moja smakowa wyobraźnia płata mi figle pobudzając do intensywnego wysiłku ślinianki. No nic na to nie poradzę. Od czasu do czasu trud nie idzie na próżno i powstają z…

Czytaj dalej

Brioszki 3M. Proste, pyszne i efektowne.

Nałapałam wiatru w połacie płaszcza. Wracałam do domu rowerem, rozpędzona jak dzieciak, na stojąco. (Choć podobieństwo do pewnego detektywa w sutannie też się tutaj narzuca). Świadomie i celowo. Tak łatwo zapomnieć o rzeczach najprostszych, które mogą nam sprawić frajdę. A tak wiele może – nawet jeśli tylko na chwilę, przynieść powrót do nich. W tym…

Czytaj dalej

Scones. Z żurawiną i nutą pomarańczy.

Na pyszne scones chodzimy do Living room tuż przy pracy. Każdy zamawia swoją ulubioną kawę (niezmiennie podziwiam kelnerów, którzy potrafią wszystko to spamiętać) i kilka sconesów – wytrawnych, z cheddarem i słodkich, do nich masło. Kroimy je między sobą i tak upływa robocze śniadanie raz na jakiś czas. Kiedy  dzisiaj przygotowywałam moje scones w domu,…

Czytaj dalej