Imbirowy SZOT z kurkumą

Naprawdę szukałam polskiego odpowiednika dla słowa „shot”, skądinąd udanego i trafiającego w sedno. I nie znalazłam. A może Wy macie pomysł? No dobrze, mniejsza o formę – gdy taka zawartość ląduje w zasięgu ręki. A zaczęło się od tego, że do wyciskanych soków owocowo-warzywnych, które przygotowujemy w domu, zaczęłam dodawać coraz większe porcje świeżego imbiru…

Czytaj więcej

Marmolada pomarańczowa z bergamotą i kardamonem

Spaceruję po pobliskim parku. Nad głową mam zgniły kompromis w kwestii błękitu nieba. Ale w uszach darmowy ptasi streaming. Nieodwołalnie i bezdyskusyjnie – nadchodzi. Czekam, tak jak i my wszyscy już tak długo, mając poczucie że ptaki zdążą w tym czasie wrócić z zaciepłych krajów… Czekanie umilam sobie marmoladą. Pomarańczową. Wstawiam kolejne porcje i cieszę…

Czytaj więcej

Dyniowa pasta kanapkowa z soczewicą

W tym roku (bo niekoniecznie – w tym sezonie) to już ostatni przepis dyniowy. Zainspirowana pastą z poprzedniego wpisu pomyślałam, że z resztek upieczonej dyni zrobię sobie smarowidło na moje kanapki. Miałam też resztkę sera pleśniowego, który idealnie tutaj pasował. A kiedy już najadłam się pastą, to jej resztkę zmiksowałam z resztką bulionu i ostatnim…

Czytaj więcej

Kanapkowa pasta curry (zero waste)

Najtrudniej dogania się wspomnienia. Właściwie to chyba nawet niemożliwe, by udało się odtworzyć 1:1 kontekst, w absolutnie każdym najdrobniejszym szczególe tego, co już minęło. Sałatka warzywna krojona rytualnie z babcią dwa razy do roku, następnie wspólnie doprawiana i degustowana, mimo, że za każdym razem w sumie inna, już nigdy nie będzie miała tamtego smaku. Podobnie…

Czytaj więcej

Karmelizowany fenkuł z cebulowym confit

Las świeżo opierzony zielenią. Jakby w konarach zamieszkały nagle miliony perruche. Kłuje w oczy ta zieleń. Trzeba się do niej przyzwyczaić, jak do gryzącego swetra. Dlatego dziś chyba już ostatni przepis z gatunku tch rozgrzewających. W roli głównej cebula i fenkuł. Czas, by zrobiły na naszych talerzach miejsce szczypiorkom 😉 Fenkuł vel koper włoski skradł…

Czytaj więcej

Kiszonki, zakwas z buraków. Mój sposób, by je polubić.

Kapustę kiszoną kisi się w moim rodzinnym domu od dziesięcioleci. Kiedy przychodzi czas, rodzice jadą do znajomego rolnika po poszatkowaną kapustę, przywożą ją do domu, dodają marchewkę (już ze swoich upraw), pakują w beczkę, ugniatają i trzymają w łazience, aż proces zakwaszania ruszy na całego. To dlatego, kiedy jeszcze byłam na studiach – upewniałam się…

Czytaj więcej

Zero waste – 12 sposobów na skórkę z cytryny.

W dziedzinie zero waste mam przed sobą zapewne jeszcze długą drogę, ale staram się jak mogę. Od zawsze żal mi było wyrzucać skórki z cytrusów bio. Pakowałam je więc w słoiki i tak powstawały kilogramy kandyzowanych skórek. Aż w końcu mi się znudziło i postanowiłam wykorzystać je w inny sposób. Na pierwszy ogień poszły skórki…

Czytaj więcej

Syrop z krwistych pomarańczy.

Pamiętam, że babcia zawsze miała w swojej spiżarce syropek z malin. (Na podorędziu miała również – syrop z cebuli, ale z nim nie mam najlepszych wspomnień… Wróć – nie mam żadnych dobrych wspomnień). Ale babciny syropek z malin – to była słodycz dla której niemal warto było chorować (oczywiście tak długo, jak obywało się bez…

Czytaj więcej