Im bardziej jesień, tym bardziej ja uciekam. Jakoś nie mogę przestać marznąć, a przecież wcale nie jest tak zimno. I ogrzewanie wciąż jeszcze na wakacjach. Chyba się jeszcze nie przestawiłam.
Kiedy dopada mnie jesień i wypuścić ze swych objęć nie chce i nikt nie wie, czy i kiedy… schodzę do kuchni. Poświęcenie kilku minut na przygotowanie czegoś tylko dla siebie, podniesienie poziomu cukru a przez to nastroju i temperatury ciała, to wszystko, czego mi wtedy trzeba.
Pisałam Wam już kiedyś, choćby tutaj, że mój ulubiony comfort food to między innymi kisiel. Prezentowałam już pomysły na różne jego wersje, w tym także – kisiel z dyni. Deser być może banalny, ktoś powie i bedzie miał rację. A skoro tak, to dlaczego nie zrobić go samemu. Pod swój smak i gust, potrzebę chwili i ciała? Jeśli jeszcze nie spróbowaliście zrobić go samemu a lubicie – spróbujcie koniecznie. Teraz albo nigdy.
Teraz!
Kisiel śliwkowy z
rumem, pomarańczą i cynamonem
rumem, pomarańczą i cynamonem
Składniki: na 1 porcję
350 g śliwek
3 łyżki jesnego rumu
3 łyżki cukru brązowego
½ łyżeczki cynamonu
150 ml soku w pomarańczy
1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
Do podania:
lody, najlepiej o smaku straciatella
korzenne ciasteczka –
u mnie speculoos
u mnie speculoos
Przygotowanie:
1.
Śliwki myjemy, osuszamy, pozbawiamy pestek, kroimy na
mniejsze kawałki.
Śliwki myjemy, osuszamy, pozbawiamy pestek, kroimy na
mniejsze kawałki.
2.
Zasypujemy je w garnku cukrem, cynamonem i zalewamy
rumem. Gotujemy do momentu, aż zaczną się rozpadać. Potrwa to mniej więcej 10-15
minut.
Zasypujemy je w garnku cukrem, cynamonem i zalewamy
rumem. Gotujemy do momentu, aż zaczną się rozpadać. Potrwa to mniej więcej 10-15
minut.
3.
Wyciskamy sok z pomarańczy, rozpuszczamy w nim mąkę.
Wyciskamy sok z pomarańczy, rozpuszczamy w nim mąkę.
4.
Kiedy śliwki lekko się rozpadły a powstałe soki
zgęstniały i skarmelizowały się – wlewamy sok pomarańczowy, cały czas
mieszając, by nie powstały grudki.
Kiedy śliwki lekko się rozpadły a powstałe soki
zgęstniały i skarmelizowały się – wlewamy sok pomarańczowy, cały czas
mieszając, by nie powstały grudki.
5.
Gotujemy jeszcze około 3 minut. Smakujemy, dodajemy cukru
zgodnie z zapotrzebowaniem na słodych.
Gotujemy jeszcze około 3 minut. Smakujemy, dodajemy cukru
zgodnie z zapotrzebowaniem na słodych.
6.
Przelewamy do pucharka, na gorący jeszcze, nakładamy lody
i posypujemy pokruszonymi w dłoniach ciasteczkami. Jemy gorący – aż usta
poparzą się z radości a ciało rozgrzeje. To naprawdę działa!
Przelewamy do pucharka, na gorący jeszcze, nakładamy lody
i posypujemy pokruszonymi w dłoniach ciasteczkami. Jemy gorący – aż usta
poparzą się z radości a ciało rozgrzeje. To naprawdę działa!
Smacznego!
Kisiel z takimi dodatkami smakowymi…pyszności! 🙂
Apetyczny deser!
Co za deser.. co za smak 🙂
Sliwki i cynamon, pycha! Po takim deserze jesień jest jeszcze piękniejsza:)
mnie te z dopadła jesień i zimno poproszę wiec taki pucharek! na sama o nim myśl już mi cieplej :0
Niesamowicie kusząco wygląda ten deser.
kocham swliki wiec czemu nie 😉
im bardziej jesień, tym bardziej przestaję uciekać. lubię ją. i polubiłabym takie słodkie śliwki.
Wszystkie jesienne smaki zamknięte w jednym pucharku 🙂 Pysznie, prosto i domowo- typowy comfort food 🙂 Chętnie wypróbuje przy okazji 🙂
Pyszny umilacz 🙂 Pozdrawiam
Super, uwielbiam śliwkowe desery, nie pomyślałabym o kisielu 🙂
Droczilka, Capacitier,Ervisha,
bardzo pyszny, bez porownania z tym z torebki 🙂 serdecznie pozdrawiam
Krecia,
to akurat zalezy od tago, jak jesien masz wokol siebie. Nasza tu, belgijska jest od kilku dni doujaco szara i deszczowa, dlatego potrzebny ratunek w postaci deseru takiego jak ten. Ale z pewnoscia, jesli pokazuje tez swoje piekne, cieple oblicze – taki deser pozwala kontemplowac uciekajaca z wiatrem chwile… pozdrawiam serdecznie
Wiewiora,
bedziesz musiala sprobowac sama 😉 u mnie juz dawno po ptakach 🙂 pozdrowienia serdeczne
Hania-Kasia,
rzeczywiscie, ma taki magnetyzujacy kolor, naprawde… pozdrawiam Cie serdecznie
Pasjonatka,
no wlasnie – czemu nie? Przeciez, ze tak! Pozdrowienia
Asieja,
ja pamietam, jeszcze rok temu, nadejscie jesieni nie zasmucilo mnie wcale, przyjelam je z wielka pogoda ducha, ale wobec tegorocznej szarosci, ktora wlasnie nastala, wlacza mi sie, niestety, chec ucieczki, razem z odlatujacymi ptakami, do cieplych krajow. Pozdrawiam Cie serdecznie
Madzialena,
ciesze sie i polecam goraco, pozdrawiam
Kamila,
oj taaak… pozdrawiam
Bee,
warto, naprawde, skorzystac z tego przepisu, pozdrawiam
Anna
O mniam! Z rumem, pomarańczą i cynamonem! Czy może być coś pyszniejszego? Wszystko co najlepsze w jednym deserze:)
Pozdrawiam:)
wygląda znakomicie, a smaki dobrane idealnie 🙂
wspaniały domowy kisielek! achhh jaką mam na niego chrapkę
Cudownie jesienny! 🙂