Każdego poranka ptasia radiostacja dekonspiruje się w naszym żywopłocie. Senne powietrze świtu unosi jej meldunki w ramiona otwartych okien.
– Wstawać porrrra. Odbiór.
– Nie ma mowy. Bez odbioru.
Wstać w poniedziałkowy poranek jest chyba najtrudniej. Brak motywacji, po nocy zbyt krótkiej, weekendzie, co minął jak krótki atak dziecięcej czkawki i rozpiską pełną spraw do załatwienia w notesie pamięci podręcznej.
A i tak za chwilę dokona się mały cud codzienności, przemiany niemożliwego w wykonalne.
– Wstałam. Bez odbioru.
Bo przecież wstać trzeba, by przyszłość-co-ma-się-wydarzyć mogła ulec rutynie czasu. Z jakim efektem?
Mam nadzieję, że Was ten rabarbaroptymizm nie zrazi. Dziś znowu rabarbarowa propozycja. Tym razem pyszne, delikatne i miękkie drożdżówki. Drugiego dnia wciąż są tak samo dobre i miękkie. Wiem, bo ostatnią zostawiłam sobie na osłodę poniedziałkowego poranka. Podziałało. Polecam.
Drożdżowe gniazdka z rabarbarem
Składniki: na 12 małych bułeczek
Na ciasto:
100 g wody
4 g drożdży instant
260 g mąki
40 g masła
2 łyżki miodu
1 jajko
szczypta soli
Na nadzienie:
150 g rabarbaru pokrojonego w plasterki
4 łyżki cukru
75 g suszonych moreli
25 g posiekanych orzechów włoskich
1 żółtko
1 łyżka miodu
Dodatkowo:
1 jajko
1 łyżka mleka
Przygotowanie:
1. Przygotowujemy nadzienie. Rabarbar kroimy na olasterki o grubości nie mniejszej niż 0,5 cm. Przekładamy do miseczki. Zasypujemy cukrem, odstawiamy na 1 godzinę. Następnie przelewamy ranarbar na sitko i osuszamy na kuchennym ręczniku. Kroimy morele na mniejsze kawałki, siekamy orzechy. Łączymy wszystkie skłdniki nadzienia.
2. W czasie gdy odstawiony rabarbar puszcza soki przygotowujemy ciasto. Mieszamy wodę, drożdże i miód. Do przesianej mąki z solą wbijamy jajko i przelewamy drożdże. Zaczynamy wyrabiać. Pod koniec dodajemy masło. Wyrabiamy przez kilka minut do otrzymania gładkiego, elastycznego ciasta. Formujemy je w kulę, odstawiamy do podwojenia objętości przykryte ściereczką, w ciepłym miejscu.
3. Wyjmujemy ciasto z miski, wyrabiamy króciótko raz jeszcze. Dzielimy na 12 części. Formujemy kulkę, którą rozpłaszczamy na blasze wyłożonej silikonem lub pergaminem, w środku każdej robimy wgłębienie na farsz. Nakładamy go w środek każdej bułeczki, które formujemy w odległości ok. 10 cm od siebie.
4. Nagrzewamy piekarnik do 175°.
5. Bułeczki przykrywamy i odstawiamy w ciepłym miejscu na 30 minut. Przed włożeniem do pieca smarujemy każdą jajkiem rozrobionym z 1 łyżką mleka.
6. Pieczemy 10 minut, p tym czasie włączamy nawiew, by ładnie się przyrumieniły. Uważajmy by ich nie przesuszyć. Przekładamy na kratkę. Wedle uznania, po przestygnięciu, polewamy lukrem lub posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
A ja tam lubie ranne wstawanie. Nawet w poniedzialek. A gdyby jeszcze budzil mnie zapach takich drozdzowek, to bylabym bez watpienia najszczesliwsza osoba na ziemi 🙂
Ja jestem rannym ptaszkiem o ile miałam przespaną noc 🙂 gorzej u mnie z nocnym siedzeniem kiedy powieki same się zamykają 🙂
drożdżówki zapowiadają się świetnie i jak tylko dorwę rabarbar to zrobię 🙂
Maggie,
ja takze. Zreszta, inaczej nie umiem, najczesciej po prostu budze sie wczesnie i tak mi jest dobrze. Poniedzialki bywaja trudne od czasu do czasu. Polecam sprobowac drozdzowki, warte zachodu, usciski serdeczne
Wiewioreczko,
trafilas w sedno. Po 4 godzinach snu rzeczywiscie nie ma sie co dziwic, ze codzienny nastroj skowronka gdzies prysnal…a z siedzeniem pozno w noc tez mam podobnie, jakos nie potrafie. Serdecznosci
Anna
Pyszne śniadanko! Miłego dnia!
Piękne i bardzo apetyczne!
Smacznego 🙂
…ramiona otwartych okien…
…niemożliwego w wykonalne…
Śliczne te Twoje słowa… – jak wszystkie:)
Anno Kochana, uwielbiam wczesne poranki, kiedy wszystko jeszcze śpi, a ptaki szykują się do… obiadu:). Ale przez późne powroty z pracy serwuję sobie to ostatnio dosyć rzadko.
Rabarbarowa propozycja każda fantastyczna!
W zeszłym roku piekłam tamte rabarbarowe rurki od Ciebie, ale nie zamieszczałam, bo były niefotogeniczne, albo ja nie umiałam im zrobić zdjęcia…:(
Mnóstwo pozytywnej energii przesyłam!
:*
jakie cudne!
A u mnie jeszcze nic z rabarbarem w tym sezonie! pora to naprawić. Dobrego tygodnia Anno!
Piekne zdjecia i przesliczne drozdzowki,na pewno sa pyszne,w dodatku z rabarbarem bardzo na czasie!:)
Pozdrawiam goraco!:)
Mmm. Pyszne, bogate nadzienie. Bardzo smakowite drożdżówki 🙂
Wow… jak pięknie wyglądają..
To ja poproszę taką na jutrzejsze śniadanie 🙂
cudne, a z rabarbarem to pyszne:)
Drożdżówki wyglądają niesamowicie apetycznie. Myślę, że przyjemnie nimi przywitać dzień, nawet poniedziałek. Równie przyjemnie pożegnać-na kolację:)
jak to pięknie wygląda! ale i tak nie wiem czy zdołałoby mnie obudzic 🙁 w poniedziałkowe poranki to ja śpię jak kamień, w żaden inny dzień tygodnia mi się tak ciężko nie wstaje, ale może to dlatego, że nikt nie próbował mnie budzic takimi drożdżowymi gniazdkami 🙂
oooch…mniam:)
Kamillo,
dziekuje i pysznego sniadania zycze Ci jutro rano, pozdrawiam serdecznie
Tylko sprobuj,
no wlasnie – polecam Ci sprobowac i serdecznosci sle,
Ewelino Droga,
wierz mi, ja tez. Czasami wstaje na sile, zeby zdazyc przed wszystkimi, nacieszyc sie cisza poranka i spiewem ptakow. Ale zdarzaja sie takie dni jak ten poniedzialkowy, ze glowa ciazy ku poduszce i nic na to poradzic nie moge. Paluchy, o ktorych piszesz ciesza sie duza popularnoscia, pewna bliska mi osoba z mojego rodzinnego miasta przygotowuje je bardzo czesto i bardzo je lubi, czesto wspomina ich smak. Dbaj o siebie, Kochana, usciski pelne serdecznosci sle,
Basiu,
dziekuje Ci serdecznie i pozdrawiam,
Aniu,
to rzeczywiscie, czas najwyzszy. Ciekawe na co sie zdecydujesz? Usciski serdeczne,
Kaiserko,
dzieci mnie pytaja, dlaczego ja wciaz ten rabarbar przerabiam a ja im mowie, ze sezon mamy, wiec kiedy jesli nie taraz? Polecam i pozdrawiam serdecznie,
Evitaa,
nadzienie obfite w rozne smaki i tekstury, takie lubimy narbardziej, pozdrawiam serdecznie,
Bozena 1968,
dziekuje i pozdrawiam,
Grace,
zaluje, z tak duzej odleglosci pomoc nie moge 🙂 w spelnieniu tego zyczenia, serdecznosci
Ago,
dziekuje i serdecznosci sle,
Burczymiwbrzuchu,
tak naprawde, to rzeczywiscie dobre sa na kazda chwile dnia, szczegolnie wtedy, gdy burczy w brzuchu, pozdrawiam serdecznie
Olu,
sama wiesz, jak jest ciezko wykonac wysilek wstania z lozka w poniedzialkowy poranek i kazdy z tym radzi sobie po swojemu…pozdrowienia serdeczne
Trzcinowisko,
mmm… dziekuje i pozdrawiam
Oj, dużo bym oddała za taką ciepłą pachnącą drożdżówke w słoneczny poranek!
🙂
Pyszny początek każdego dnia… takie drożdżówki odczulają nawet z poniedziałkowego wstawania o poranku 🙂
Urocze te gniazdka. W sam raz, by porannymi myślami zatopionymi w kubku kawy rozsiąść się w nich i jeszcze przez chwilę cieszyć się wspomnieniami weekendu…
Ściskam, Aniu!
Zrobiłam i pożarłam od razu trzy!!! pyszne. Jedyna modyfikacją była zamiana orzechów na migdały 🙂 Dziękuję. A moje drożdżówki są tutaj:
http://kuchennewojowanie.blogspot.com/2011/05/soneczne-drozdzowki-z-rabarbarem-i-brak.html
Pozdrawiam upalnie.