Faszerowana cukinia z salsą i piniolami

Po roku użytkowania biblioteczka okazała się za mała. I nadszedł czas na kolejne przetasowania i rozstania z pozycjami, do których nigdy nie wrócę. Trafiają do mojej rodzinnej biblioteki w Polsce i służą dalej innym. Jedyna kategoria książek, których nie potrafię oddawać to książki kucharskie. Wydaje się, że zawsze gdzieś kiedyś znajdzie się potrzeba by wrócić do jakiegoś przepisu. Dlatego kupuję je coraz rzadziej, za to bardzo uważnie, a te które mam upstrzone są setkami zakładek.

Kiedy je tak porządkuję, nie mogę się oprzeć potrzebie przekartkowania większości z nich. I układam je sobie w małym stosiku, na kuchennym stole, do natychmiastowego użycia.

Ta metoda sprawdza się całkiem dobrze. Zamiast gromadzić kurz – kucharskie książki są w ciągłym ruchu i dostarczają wciąż nowych kulinarnych odkryć.

W taki sposób na nasz stół i do mojego lunchboxa trafiły ostatnio te faszerowane cukinie. Idealne na lekki lunch, pełne smaku i kuszących aromatów. Polecam gorąco!

Faszerowana cukinia z salsą i piniolami

Składniki:

2 duże cukinie (u mnie 4 małe)

1/2 ząbka czosnku (u mnie 1 cały)

1 jajko rozkłócone

40 g parmezanu (lub pecorino), drobno startego

40 g świeżej bułki tartej

100 g pomidorków koktajlowych pokrojonych na ćwiartki

1 duża cytryna ( 2 łyżeczki skórki i 1 łyżka soku)

4 łyżki drobno posiekanych listków oregano

35 g pinioli, lekko uprażonych

3 łyżki oliwy

Przygotowanie:

  1. Łyżeczką wydrążamy miąższ z cukinii (patrz zdjęcie).
  2. Miąższ przekładamy na durszlak i mocno odciskamy, żeby pozbyć się płynu.
  3. Przekładamy go do miski i mieszamy z czosnkiem, jajkiem, parmezanem, bułką tartą i 1/4 łyżeczki soli.
  4. Rozgniatamy dłońmi pmidorki i dodajemy do miski z cukinią. Mieszamy, odstawiamy.
  5. Nagrzewamy piekarnik do 230 stopni z termoobiegiem.
  6. W osobnej miseczce łączymy skórkę z cytryny, oregano i piniole. Połowę dodajemy do farszu, a resztę zachowujemy do salsy.
  7. W naczyniu żaroodpornym układamy wydrążone cukinie wgłębieniem do góry. Skrapiamy 1 łyżką oliwy i posypujemy 1/8 łyżeczki soli. Nakładamy farsz do wgłebień i zapiekamy 15 minut, aż nadzienie stężeje i się zrumieni.
  8. W tym czasie przygotowujemy salsę. Do zachowanych pinioli z oregano dodajemy sok z cytryny, pozostałe 2 łyżki oliwy i 1/8 łyżeczki soli.
  9. Gdy cukinie lekko przestygną, polewamy je salsą. Podajemy.

Przepis pochodzi z książki Yotama Ottolenghi „Prosto”

Smacznego!

2 komentarze Dodaj swoje
  1. Pani Aniu, oj narobilo sie:)
    Podazajac za przepisem wykonalam punkt
    ” 4. Rozgniatamy dłońmi pmidorki i dodajemy do miski z oliwą. Mieszamy, odstawiamy.”
    Pozniej pogubilam sie z iloscia oliwy i zaczelam sie zastanawiac co z pomidorkami. Pomogla analiza zdjec:)
    W efekcie dramatu kulinarnego nie bylo … wyjelam pomidorki z oliwy i wcisnelam do farszu, ktorym byly juz wypelnione cukinie.
    Danie nam bardzo smakowalo, do powtorzenia w poprawionej wersji.
    Pozdrawiam serdecznie , dziekuje za przepisy i inspiracje.

    1. Oj narobilo! Choc – na cale szczescie, jak juz sie porobilo to i posmakowalo 🙂 Brawo!
      Biegne sprawdzic i skorygowac 🙂
      Moc serdecznosci
      Ania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *