Genialne ciastka z lodówki.

 

IMG_3788
Dopiero późny wieczór, kiedy zasypia dom i jego najmłodsi mieszkańcy, przynosi otuchę i ukojenie. Czasami walka z dziećmi o wykonanie najprostszej czynności, jak choćby spakowanie plecaka, poukładanie butów w przedpokoju lub zniesienie szklanek na dół, że o odrabianiu zadań domowych nie wspomnę, wymaga tak wiele energii, że właśnie tylko o takiej kojącej ciszy się marzy.

A kiedy w końcu następuje – potrzeba już tylko napełnić kieliszek czerwonym winem. (Niewątpliwie już dawno miałabym także problem alkoholowy… więc tej opcji unikam…) Zamiast tego – światło ekranu i kolejna publikacja przed Tobą. I poczucie, że wtedy przestajesz być żoną, matką, sprzątaczką, poganiaczem wielbłądów, pielęgniarką, kierowcą taksówki (by wymienić tylko te jako pierwsze przychodzące do głowy) a po prostu blogerem. Co w tym kontekście wydaje się czynnością absolutnie komfortową i relaksującą. Uspokajasz się powoli i skupiasz na tym, co masz napisać.

Chyba także dlatego tak bardzo upieram się i trwam w moim blogowaniu. Żeby nie zwariować. Żeby mieć odskocznię i poczucie, że pielęgnując swoje pasje, robi się coś tylko dla siebie. (No i zawsze można odreagować, co niniejszym czynię). Trzeba cierpliwości anioła, do której i tak w normalnych warunkach mi daleko, by przetrwać wieczór taki jak ten, albo – rzeczywiście mieć coś tylko swojego, dla siebie i skupić się na tym tak bardzo, by trochę zapomnieć.

Wreszcie – jedno spojrzenie na śpiące w swoich pokojach chrabąszcze unieważnia całą wcześniejszą złość.

Już mi lepiej. Dziękuję za uwagę.

Aaaaaaaaaa… miało być jeszcze o tych genialnych ciachach. Przepis znaleziony w książce Dale’a Pinnock’a „C’est bon pour moi”, wpadł mi w oko jako pierwszy do natychmiastowego wypróbowania. Oczywiście nie można mieć złudzeń, że bedą one smakowały jak wyborne kruche ciasteczka. Ale zdecydowanie bardzo pozytywnie zaskoczą smakiem, jego intensywnością i słodyczą. A jeśli do tego uświadomimy sobie jak wiele dobrych i cennych dla zdrowia składników właśnie pochłonęliśmy, usprawiedliwione będzie każde bez opamiętania… Polecam gorąco.

 

IMG_3806
Gâteaux géniaux du frigo (Genialne ciastka z lodówki)

Składniki:
8 łyżek mieszanych pestek – np.dyni, sezamu, lnu, słonecznika (u mnie po 25 g pestek dyni i słonecznika, 20 g sezamu)
3 garstki jagód goji (można zastąpić żurawiną uprzednio sparzoną tak samo jak w przypadku jagód goji)
1 garść daktyli bez pestek (u mnie 90 g)
4 łyżki kakao bez cukru (35 g)
1 łyżka wiórków kokosowych
1 łyżeczka cynamonu
4 łyżki oleju kokosowego
1 łyżka posiekanych mieszanych orzechów (pekany, włoskie, laskowe, migdały)
1 łyżka posiekanych suszonych owoców (morele, wiśnie lub żurawina)

Przygotowanie:
1. Pestki, jagody goji, daktyle, kakao, wiórki, i cynamon umieszczamy w misie miksera i miksujemy na gładką masę.
2. Olej kokosowy rozpuszczamy. Dodajemy do masy, mieszamy ponownie.
3. Blaszkę o wymierach 20×30 cm wykładamy papierem do pieczenia. Smayjemy go olejem, wykładamy masę, którą rozkładamy równomiernie na dnie.
4. Całość posypujemy posiekanymi orzechami i suszonymi owocami.
5. Wstawiamy do lodówki na 3 godziny. Kroimy i podajemy.

 

IMG_3778

 

IMG_3793
Smacznego!
16 komentarzy Dodaj swoje
  1. aż za dobrze znam ten stan o którym piszesz 🙂 kocham swoje macierzyństwo ale czasem zmęczenie materiału następuję szczególnie gdy z moimi gnomami jestem 24 h na dobę 🙂
    ciastko zrobię na 100%! dzieciaki uwielbiają połączenie daktylowo orzechowe 🙂

    1. Kiedy mowa o 24 godzinach to nawet zrozumiale, ale jesli w ciagu pol godziny sa w stanie tak Cie wyprowadzic z rownowagi, ze nie mozesz dojsc do siebie przez kilka nastepnych to juz niekoniecznie… Ciesze sie bardzo, ze sprobowalas… Moc serdecznosci

      Anna

  2. Poganiaczem wielbladow….ale sie usmialam :)))) Ja ma tylko jedno dziecko ale czasami mam wrazenie, ze lobuzuje za pieciu 🙂 I kiedy wowczas pojdzie spac nie mam ochoty nawet na rozmowe…chce tylko posiedziec w ciszy….

    Ciastka rewelacyjne. Takie ciasteczko to swietne pocieszenie po "burzliwym" dniu 🙂

    Pozdrawiam cieplo.

    1. To akurat dosc czeste u mnie skojarzenie, szczegolnie w porannym pospiechu… Maju, serdecznosci moc dla Was posylam 🙂 i polecam sprobowac

      Anna

  3. zrobiłam wieczorem a dzisiaj się zajadamy! coś pysznego! u mnie bez sezamu i z tylko jedna łyżką kakao (na próbę), na wierzchu migdały, morele, żurawiny i pestki dyni 🙂 niebawem zamieszczę u siebie na blogu jeśli nie masz nic przeciwko.
    dziękujemy i pozdrawiamy Trójca całą 🙂

    1. Ja zrobilam je juz dwa razy. Ten drugi z potrojnej porcji bo jedna dla nas i jak sie okazalo – dzieci z klasy synka to zdecydowanie za malo. No i wrocil z pudelkami pustymi zamawiajac 10 przepisow na nastepny dzien, bo tak im smakowalo… Fajne jest to, ze mozesz sobie odwolnie wybierac to, czym je posypiesz na wiarzchu, wedle wlasnego smaku, bardzo sie ciesze i dziekuje, ze sprobowalas. Czekam na Twoja publikacje zatem –

      Serdecznie
      Anna

  4. One sa tak apetyczne, ze ja się chyba zaraz w monitor wgryzę Aniu …. cudeńko wynalazłaś 🙂 … ja z dzieciakami mam tak samo, niekiedy czekam kiedy już wybije ta 19 … ale jak już zasną to zaczynam tęsknić za nimi:) uziaki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *