Łosoś to jedyna ryba, którą akceptują nasze chłopaki (włączając najstarszego ;-))W sumie zawsze to coś. I postęp – bo jeszcze 2 lata temu synkowie by ryby widelcem nie trącili 🙂 Przygotowuję go zawsze na parze. Kupuję tylko bio i podaję raz w tygodniu. Tak wyglądają u nas próby bilansowania diety 🙂
I w sumie jest to dla mnie jeden z najprostszych obiadów. Bo ryba gotuje się sama, w czasie gdy przygotowuję kaszę – bulgur/kamut, gdy czas nagli, lub komosę – gdy ciut go więcej. Do tego jakieś szybko skrojone warzywa i voila. Wersja z palonym masłem i ziołami, po które wyskakuję do ogródka to miłą wiosenna odmiana, którą i Wam – gorąco polecam.
Łososia w wersji, którą widzicie na zdjęciu podałam z komosą skropioną oliwą i osypaną dukkah, na którą przepis podawałam Wam tutaj.
Łosoś na parze z palonym masłem ziołowym
Składniki:
łosoś bez skóry podzielony na 4 porcje
sól, pieprz, sok z cytryny
garść świeżych ziół – u mnie tymianek, oregano i szałwia
80 g masła
Przygotowanie:
- Przygotowujemy sałatkę (na przykład taką, jak ta poniżej) i komosę. (Komosę ugotujemy na sypko, jeśli rozpoczynając jej gotowanie zalejemy ją wrzątkiem, a nie zimną wodą. Wcześniej komosę dokładnie płuczemy – pozbywamy się w ten sposób goryczki.)
- Łososia gotujemy na parze. Po ugotowaniu przekładamy na talerz, oprószamy solą i pieprzem, skrapiamy sokiem z cytryny.
- W czasie, gdy łosoś się gotuje przygotowujemy palone masło. Masło pokrojone na mniejsze kawałki przekładamy do rondla o grubym dnie i powoli podgrzewamy. Kiedy się rozpuści na jego powierzchni powstanie piana, której nie zbieramy, składniki w niej zawarte ulegną karmelizacji i tak powstanie nasze masło palone. Kiedy zacznie pachnieć orzechowo i nabierze ciemniejszej barwy delikatnie zdejmujemy je z ognia i przelewamy do miseczki starając się nie przelać tego, co pozostanie na dnie garnka. Dodajemy natychmiast posiekane zioła i pozostawiamy tak na chwilę.
- Na talerz z łososiem przekładamy komosę i sałatkę, a łososia polewamy palonym masłem ziołowym.
Sałatka z kopru włoskiego
Składniki:
1/2 dużej bulwy kopru włoskiego
2 łyżki oliwy
duża garść kolendry
2 pomarańcze – użyłam krwistych
szalotka
sólo i pieprz do smaku
Przygotowanie:
- Siekam bulwę kopru, kolendrę i szalotkę. Przekładam do miski.
- Pomarańcze obieram, kroję na plastry a potem jeszcze na mniejsze cząstki. Dodaję do miski.
- Całość skrapiam oliwą, osypuję solą i pieprzem. Mieszam dokładnie i próbuję, doprawiam jeśli trzeba. Podaję.
Smacznego!