200 g mąki
125 g masła
1 żółtko (18 g)
35 g cukru pudru
szczypta soli
duża szczypta cynamonu
400 g moreli (waga po przepołowieniu, bez pestek)
50 g cukru
225 g konfitury morelowej
1. Przygotowujemy ciasto. Przesiewamy mąkę,
mieszamy ją z cukrem, solą i cynamonem. Dodajemy do zagłębienia pokrojone na
mniejsze kawałki masło i żółtko. Wyrabiamy sprawnie, formujemy kulę, wstawiamy
do zamrażarki na czas przygotowania owoców.
2.
Morele myjemy, osuszamy, dzielimy na połówki, wyjmujemy
pestki.
3.
Nagrzewamy piekarnik do temperatury 200 stopni.
4.
Przygotowujemy okrągłą foremkę do tarty o średnicy 24 cm –
smarujemy ją dokładnie masłem.
5.
W rondelku podgrzewamy konfiturę morelową.
6.
W drugim garnku/patelni o grubym dnie wysypujemy równą
warstwą cukier. Nie mieszamy, dopóki się nie skarmelizuje. Gdy to nastąpi
dodajemy gorącą konfiturę i mieszamy dokładnie do połączenia.
7.
Jedną łyżkę konfitury w karmelem wylewamy na środek
foremki, rozsmarowujemy dokładnie po dnie. Układamy obok siebie morele przekrojeniem
do góry. Zalewamy konfiturą.
8.
Przykrywamy rozwałkowanym ciastem zawijając brzegi pod
spód.
9.
Pieczemy 25 minut.
10.
Po wyjęciu z piekarnika czekamy 5 minut, następnie
przykrywamy foremkę dużym płaskim talerzem/paterą i przekładamy do góry dnem.
Pozwalamy, by lekko przestygło. Podajemy z lodami waniliowymi.
Tartę możemy aromatyzować cynamonem lub na przykład
lawendą. Oba te aromaty nadają się tu idealnie.
Smacznego!
piękna, słoneczna… musi być pyszna!!!
Ślicznie wygląda! Musi pysznie smakować!
Idealne ciasto na deszczową pogodę, słoneczne kolory skutecznie poprawią humor 🙂
Chociaż u mnie słoneczko powoli się przebija zza chmur, może zgodnie z prognozami wieczór będzie już pogodny 🙂
Ale apetyczna!
Ciasto na pogodę i na deszczowe dni:) Zapewne jest to słodkie ciasto:)
Wspaniała! Morele coraz pewniej panoszą się na stołach i są coraz słodsze 🙂 Ja mam już za sobą domowy kisiel morelowo-waniliowy. Podzielę się wkrótce.
A może by tak coś morelowo-lawendowego? Ciekawe czy to dobre połączenie 🙂
ostatnio próbowałam robić taką tartę tyle, że z jabłkami i cynamonem, wyszła pyszna, dlatego teraz przyszykuję się na twoją wersję. Mniammmm
Tartę tatin z morelami to ja u-wiel-biam…!, moja Kochana Anno.Uroczo jej na zdjęciach w towarzystwie lawendy:). Też już kupiłam morele – jadłam i piekłam i było dooobre…:):):). "Za chwilę" pokażę:).
Deszcz u nas również się dobijał, ale jak…! We wtorek wracając z pracy (rowerem) byłam tak mokra, że można mnie było wykręcać, ale już jest dobrze:)
Uściski i życzenia SŁOŃCA Ci przesyłam…!!!!
kolor ma szałowy!
podoba mi się ten cynamon. myślę, że pasuje super.
O tak, niepogode latwo zaczarowac – wystarczy kawalek slonca na talerzu 🙂
Wiewiora, Mojetworyprzetwory,
tak wlasnie smakuje, a juz szczegolnie nabiera smaku w tak deszcowy dzien jak ten dzis, u nas 🙂 Pozdrowienia serdeczne
Madzialena,
obawiam sie, ze ta prognoza nie dotyczy belgijskigo nieba 🙁 trzymam kciuki za slonce po Twojej stronie nieba 🙂 pozdrowienia serdeczne
Kuchenny balagan,
o tak… pozdrowienia
Gula,
wlasnie nie jest slodka, staralam sie dokladnie wywazyc smaki i sie udalo, sasiadka chwalila, wlasnie za te rownowage miedzy innymi 🙂 pozdrawiam serdecznie
Onionchoco,
to mi podsunelas pomysl! Mam jeszcze kilka moreli pod reka. Zrobie sobie taki kisiel, dla odmiany z jablkowym, ktory pochlaniam na zle humory. Dzieki za inspiracje, pozniej podpatrze jak Ty to zrobilas. Co do lawendy, tak jak pisalam drugie, jak dla mnie idelane polaczenie obok cynamonu. Ale i wanilia sie wkomponowuje, wiec coraz wiecej tych kombinacji… Pozdrowienia sloneczne
Antenka,
klasyka smakuje najlepiej ale zdarzaja sie tez i baaardzo udane wariacje, takie jak chocby ta powyzej… serdecznie
Ewelino Droga,
juz sobie Ciebie wyobrazam, jak mkniesz z wlosem rozwianym na rowerze 🙂 Tylko jeszcze nie umiem wyrysowac z wyobrazni szczegolow otoczenia… to przez to nowe miejsce na ziemi… Ale w koncu i ten element ukladanki uda sie poskladac 🙂 w koncu ida wakacje 🙂 Buziaki serdeczne
Karmelitko,
prawda? Mnie tez zakchwycil, taka koloroterapia 🙂 moc serdecznosci 🙂
Maggie,
jak ladnie to napisalas… az sie usmiechnelam. Dziekuje! I polecam sprobowac 🙂
Anna
Fajna na Twoja tarta, morele uwielbiam, wypróbuję ją kiedyś 😉
Nasze ulubione połączenie to morele i rozmaryn, spróbuj kiedyś. Co do deszczu, to u mnie niestety gniją róże ;((
Morele, lawenda… cudowne zdjęcia :). Tarta wygląda pysznie, trochę słońca w kuchni zdecydowanie się przyda. U nas dziś lepiej, nie pada, chmur znacznie mniej. Jest szansa doładować akumulatory w weekend, a jeśli dodatkowo nasi wygrają, to już w ogóle!
Pozdrawiam serdecznie :).
Jaka piękna! To się nazywa sposób na morele 🙂 Jakby deszcz chciał mnie wyręczać w podlewaniu ziół na parapecie byłoby super, wczoraj wpadłam w wielki popłoch, że tona książek w której się zakopałam zabiła moją "plantację", dzisiaj na szczęście odetchnęłam z ulgą, roślinki wypiły całą wodę i żyją. Ale deszcz to deszcz, no 🙂
Piękne zdjęcia 🙂 I bardzo apetyczna tarta 🙂
wyglada fantastycznie!!!!!!!!
Tarty uwielbiam, ale za morealmi nie przepadam. Mimo wszystko wygląda genialnie 🙂
Brenia,
ciesze sie 🙂 polecam i pozdrawiam serdecznie,
Fanny,
obawiam sie, ze i nas to czeka. W tamtym roku zalalo wszystkie ziola w ogrodzie, zgnily doszczetnie. Wydaje sie, ze to nie jest przypadek odosobniony… Trzymam kciuki za Twoje roze, ostatecznie moze u Ciebie nie bedzie tak padac, jak w tej "naszej"Belgii… Co do polaczenia – masz racje, ja tez bardzo je lubie. Szczegolnie jablka rozmaryn i jagody rozmaryn. Z morelami zas swietnie nam smakuje jeszcze tymianek 🙂 Serdecznie
Evitaa,
liczymy raczej na nasza druzyne w kwestii poprawy nastrojow, co do pogody – bardzo humorzasta a nasi pilkarze przynajmniej daja z siebie wszystko. I oby tak dalej! Serdecznosci
Agata,
cos w tym jest, ze przez te aure zapominamy, ze kwiatow w domu nikt za nas nie podleje. ALe przez brak slonca i ciepla i one nie potrzebuja tyle, co zwykle 🙁 Dobrze, ze udalo Ci sie zielnik uratowac, pozdrowienia serdeczne
Wedelka, Madleine,
dziekuje i pozdrawiam
IloveBake,
wiele zalezy od samych moreli muszu byc dojrzale w sam raz i w miare slodkie, a o takie trudno 🙁 ALe jak juz sie trafia nie sposob sie nie zakochac… Pozdrowienia serdeczne
Anna
zajebista na maksa!
przypomnialo mi sie moje ulubione ciasto 😉
Uwielbiam, muszę Twój przepis jakoś na hipoalergiczny zamienić i zrobić to cudo 🙂
przepiękna i na pewno niebiańsko pyszna <3
Bardzo dobry przepis, tylko marmoladę morelową zastąpiłam marmoladą z gorzkiej pomarańczy – gorzki posmak łagodzi tę ilość cukru 🙂
pozdrawiam,
Nora
Nora,
po pierwsze – dzieki za zaufanie i wyprobowanie przepisu… I ciesze sie, ze dobrze go ocenilas 🙂 Co do zastepstwa, dobry pomysl, ale slodycz moreli bywa rozna, wiec to juz kwestia indywidualnych wyborow. Pozdrowienia serdeczne
Anna