Przez całe lata nie potrafiłam odczarować kultowych rodzinnych przepisów. Bigosu babci, jej ciasta drożdżowego, ziemniaków wigilijnych, kapusty z grzybami i wreszcie – pierogów z kapustą i grzybami. Aż w końcu kiedyś – po prostu przestałam się bać, że nie wyjdzie i ośmieliłam się spróbować po swojemu. Wiadomo przecież, że nie wyjdzie! Nie wyjdzie tak, jak robiła je moja Babcia. Bo Babci już z nami nie ma, i zostały tylko wspomnienia tych smaków. Możemy je próbować powielać, odtwarzać ze skutkiem lepszym lub gorszym. Kiedy jednak dojrzewa się w końcu do myśli, że po prostu trzeba próbować po swojemu, może nam się udać stworzyć coś naprawdę wyjątkowego.
To, co robimy, zawsze będzie dosmaczone szczyptą wspomnień i okraszone dobrą wolą – by było tak, jak było – nawet jeśli, jest tak, jak jest.
Także tego uczą nas Święta o takim, jak Boże Narodzenie, ciężarze tradycji i rytuałów. Pokory ale i odwagi, by iść dalej. Nawet jeśli to takie trudne.
Z tymi pierogami, które widzicie na zdjęciach wiąże się pewna kwestia. Jak dla mnie – nie do rozstrzygnięcia.
Tak jak już pisałam Wam ostatnio – rok temu, przez pandemię zdecydowaliśmy się nie pojechać na święta do Polski. Zostaliśmy w Belgii i tutaj musiałam po raz pierwszy stawić czoła wyzwaniu i samodzielnie przygotować Wigilię. Wróciła jak zwykle kwestia – no ale przecież dzieci nie lubią pierogów innych niż ruskie i na słodko, z twarogiem. Złamać się i przygotować także te dwie wersje czy – zrobić tylko wigilijne – niech próbują takie – może w końcu posmakują? Oczywiście obie babcie naszych dzieci zawsze się w tym miejscu dawały złamać i dzieciaki miały podane tak, jak lubiły. A ja protestowałam – bo to w ten sposób właśnie odchodzimy od tradycji, i sama w końcu dałam się złamać i też przygotowałam je w wersjach przez nasze dzieci preferowanych.
I wciąż nie wiem, czy to dobry pomysł.
Mogę mieć tylko nadzieję, że w tym roku na Święta Bożego Narodzenia dotrzemy do Polski. I będzie tak, jak być powinno.
Ja w każdym razie – jestem dumna z przepisu, który Wam poniżej prezentuję. Polecam go Wam gorąco.
Farsz do pierogów z kapustą i grzybami
Składniki:
duża garść suszonych grzybów (najlepiej prawdziwków)
300 g pieczarek
300 g grzybów shitake (można zastąpić pieczarkami)
650 g kiszonej kapusty (można dodać więcej kapusty kiszonej – ale przy takich proporcjach smak obu głównych składników jest zrównoważony i żaden nie dominuje)
4-5 łyżek sosu sojowego
sól, pieprz
masło do podsmażenia grzybów i cebuli
1 duża cebula
1 łyżeczka – 1 łyżka pasty miso (opcjonalnie, do pogłębienia smaku)
Przygotowanie:
- Suszone grzyby zalewamy wodą tylko do przykrycia – woda będzie jeszcze potrzebna do gotowania kapusty, dlatego jej nie wylewamy. Odstawiamy na minimum 1 godzinę.
- Każde z grzybów – pieczarki i shitake podduszamy osobno na maśle, pokrojone w kostkę, przekładamy do miseczki
- Kiszoną kapustę płuczemy.
- Przekładamy do garnka razem z namoczonymi suszonymi grzybami i wodą, w której się moczyły, gotujemy przez chwilę do miękkości.
- Grzyby wyjmujemy, kroimy w kostkę i przesmażamy razem z cebulą na maśle.
- Wszystkie składniki łączymy, doprawiamy solą, pieprzem, sosem sojowym i jeśli lubimy – miso. Podduszamy jeszcze przez chwilę. Odstawiamy do wystudzenia i przegryzienia przed formowaniem pierogów.
Ciasto na pierogi
Składniki:
480 g mąki tortowej
300 ml gorącej wody
20 g masła
2 łyżki oliwy
szczypta proszku do pieczenia
¼ łyżeczki soli
Przygotowanie:
- Do miski przesiewamy mąkę, mieszamy ją z proszkiem do pieczenia. Robimy zagłębienie. Do gorącej wody dodajemy masło, wlewamy oliwę i wsypujemy sól. Mieszamy do dokładnego połączenia. Wlewamy stopniowo do zagłębienia w mące, zagarniając mąkę z brzegów. Przekładamy na blat i wyrabiamy ciasto aż będzie gładkie i jednolite. Owijamy, aby nie wyschło i odstawiamy, aby odpoczęło na około 30 minut.
- Ciasto pierogowe partiami cienko rozwałkowujemy. Wykrawamy kółka lub korzystamy z tego świetnego sposobu. Wypełniamy farszem. Sklejamy dokładnie.
- W garnku gotujemy wodę z dodatkiem soli. Wrzucamy pierogi po 6 sztuk, gotujemy 3 minuty od momentu wypłynięcia. Wybieramy łyżką cedzakową. Układamy na talerzu, tak, by się nie posklejały, polewamy oliwą, przed podaniem podsmażamy.
Smacznego!