Paszteciki i barszcz wigilijny.
Z barszczem było u mnie trochę tak jak z ciastem drożdżowym. Wydawało się, że patent na nie mają tylko pokolenia od matki wzwyż. Blokował strach i obawa, czy wyjdzie tak samo dobry. Wraz z przekonaniem, że nigdy nie będzie, bo tu o cały kontekst zaprawiony nostalgią i wspomnieniami, nie do odtworzenia, umówmy się, chodzi…