Klasyczne wegańskie falafele.
23:37 a falafele wciąż jeszcze czekają na publikację. Kolejny dzień. Zanim zmrużę 2 oko, ostatecznie i do rana (mam nadzieję 😉 spróbuję jeszcze dokończyć i napisać kilka słów tytułem zachęty.
23:37 a falafele wciąż jeszcze czekają na publikację. Kolejny dzień. Zanim zmrużę 2 oko, ostatecznie i do rana (mam nadzieję 😉 spróbuję jeszcze dokończyć i napisać kilka słów tytułem zachęty.
Miałam kiedyś tak, że obiad dla 5 osób gotowałam w 3-4 wersjach, bo a to jeden lubi ryż, drugi woli ziemniaki a trzeci nienawidzi sosów. Było więc i także osuszanie pulpecików z sosu ręcznikiem papierowym, przed podaniem na talerz. Kiedy dzisiaj sobie o tym pomyślę, to – nie wiem, co myśleć 😉 Gdzie ja miałam…
Mam takie trzy powiedzenia, których nie lubię / nie trawię choćby nie wiem, co… Jedni powiedzą, że one przecież – prawdę stwierdzają. Ja powiem – one tak brutalnie na ziemię sprowadzają, że ja ich w ogóle znać nie chcę, to nie moja liga, to malkontenctwo w najczystszej postaci.
– Kiedyś to był 1 maja! – westchnął wieczorem. Pamiętam, że w sklepach zawsze coś dobrego rzucili. Pamiętasz słodzone mleczko w puszce? (Nie pamiętam, może dlatego, że nigdy nie lubiłam). We wspomnieniach z dzieciństwa jest coś takiego, że chcemy pamiętać przede wszystkim to, co dobre…
W sytuacji, kiedy Wigilia rządzi się swoimi prawami i ma niemal zawsze tę samą kartę dań, nie ma kłopotów z menu. Za to już świąteczny obiad – to jest wyzwanie. Tu repertuar nie powtarza się już tak regolarnie, jak ten wigilijny. Do tego jeszcze – chciałby człowiek odpocząć, szczególnie kiedy zmęczenie po przygotowywanej Wigilii daje…
Z otwieraniem lodówki mam czasami tak samo, jak ze stawaniem w obliczu szafy z ubraniami. „Nie mam co na siebie włożyć” występuje na szczęście rzadziej jako wniosek, niż – „nie mam pomysłu, co ugotować”. Choć chwilowa pustka w głowie – ta sama. Ciekawym doświadczeniem może być uświadomienie sobie, co w naszej lodówce i spiżarce znajduje…
„Jesteśmy zdani na siebie. Wszystkie nasze uczucia, pragnienia i pożądania, cała indywidualna psychiczna konstytucja, z jej wszystkimi odległymi zakamarkami i twardymi dyskami, zesztywniałymi we wczesnym dzieciństwie, których praktycznie nie da się rozerwać, są konfrontowane z uczuciami, pragnieniami i pożądaniami innych ludzi, z ich indywidualna, psychiczną konstytucją.
Wystarczy, że rozgrzeję na patelni odrobinę oleju kokosowego a jego zapach wędruje na górę, bym za chwilę usłyszała pytanie: – Robisz masalę, mamo? Przyznać muszę, że w takich wypadkach rzeczywiście najczęściej przygotowuję kurczaka, granolę z patelni lub jakąś zupę. Ale to tylko myśl o kurczaku tikka masala jest w stanie wywabić z pokojów nasze dzieciaki…
Wpisuję do kalendarza kolejne spotkania wigilijne, kiermasze, dekorowanie pierniczków i kolędowanie i już wiem, że czasu na to wszystko będzie za mało… Zbliża się bowiem wielkimi krokami ten niezwykły czas poprzedzony najpierw całym korowodem czynności towarzyszących. Co roku obiecuję sobie lepsze przygotowanie. Pisząc to wcale nie myślę o lepszej organizacji wypieków, którymi dzieciaki w tym…
Być może o to właśnie chodzi? O godność taką, że wzbudza zachwyt i zapiera dech, budzi szacunek i napawa otuchą? Kiedy patrzę na smukle i coraz bardziej nagie ramiona drzew, płaczące coraz ciszej, myślę sobie, jak bardzo natura może inspirować. Można się starzeć brzydko, dać zjeść od środka przeróżnym zgryzotom, małościom, żalom i rozgoryczeniu. Można,…