Red Ice Tea.

Są dni, które zaczynają się właściwie dobrze. Wczesnym / bardzo wczesnym (niepotrzebne skreślić) rankiem udaje się właściwie zrobić wszystko, co zaplanowane i nieprzewidziane (rezalizacja tego drugiego szczególnie cieszy, choćby w kontekście na 10 minut przed odjazdem autobusu szkolnego –  mama a dzisiaj do szkoły miałem przynieść…) Wychodzi się z domu z poczuciem dobrze opanowanych rutynowych…

Czytaj dalej

Korzenny cydr na gorąco.

  Krajobraz za oknem oprószony świeżym śniegiem. Wylizany ciepłym językiem dnia.    Pierwszy śnieg.  Jak pierwsze chwile miłości. Motyle w brzuchu. A potem już tylko narzekamy, że zimno i mróz.     Widoki za oknem samochodu oszałamiają. Tu w lesie wciąż jest jeszcze na tyle zimno, by śnieg utrzymywał równowagę na gałęziach drzew. W drodze powrotnej…

Czytaj dalej

Smoothies z buraczkami, gruszką i mrożonymi malinami.

  Pamiętam jak pewnego razu babcia zarządziła: – Pijemy soki! W czasach, gdy pijało się głównie kompoty i od święta oranżadę w woreczku, to było odważne posunięcie. Babcia przygotowywała nam soki w sokowirówce, była to głównie marchewka z jabłkiem (Dlaczego nie może być z samym tylko jabłkiem – pytałam zawsze) aż sokowirówka i tak już…

Czytaj dalej

Syrop pomarańczowy z cynamonem i żurawinami. Gdy wracam, lubię…

Kiedy wracam do domu lubię zachłysnąć się jego zapachem. Dusznawym w porze letniej lub bijącym chłodem, tak jak teraz. Lubię pomrukiwania kota spragnionego pieszczot, które elektryzują czubki palców i dłonie, aż po łokcie. Jakby mówił – A ja tak czekałam i czekałam. Jesteście wreszcie. Jak dobrze. Jak. Dobrze. Lubie spokój domu, w którym przez ostatnie…

Czytaj dalej

Syrop waniliowo-cytrynowy. Do herbaty i do wypieków.

  Mam wielką słabość do herbaty. Pogłębiła się ona szczególnie od kiedy przestałam pić kawę. Ale i tak jej smak był dla mnie zawsze nieporównywalny. Kiedy proszę o herbatę i w odpowiedzi słyszę kolejne pytanie: Jaką? Wiem, że trafiłam na bratnią duszę. Smakosza herbacianego, jak ja. Kiedy zaś ktoś prosi mnie o opublikowanie przepisu na…

Czytaj dalej

Sekret dobrego grzańca, bazyliowe bułeczki z fetą i kolędnicy na rowerach.

O tym, co te wszystkie przepisy mają wspólnego z kolędnikami, i to na rowerach, już niedługo, w każdym razie, jeszcze dzisiaj… Tymczasem polecam lekturę samych przepisów. I niezmiennie, gorąco, zachęcam do ich wypróbowania. Zadzwonili do drzwi. Otworzono im. Onieśmieleni na równi z domownikami. Jeden z nich zresztą w podwójnej roli występował, kolędnika i gospodarza. Herodem…

Czytaj dalej

Toast za przyjaźń. Yellow WOW.

Pamiętacie opowieść sprzed roku? (klik) Dla mnie, dla nas, jest to opowieść sprzed wielu lat, na przestrzeni których zmieniło się tak wiele, prócz naszej przyjaźni. Nie wiem jak Wy to odczuwacie, ale uświadomienie sobie zmian, które dokonały się na przełomie ostatnich 20 lat, może przyprawić o zawrót głowy. To był świat bez telefonów komórkowych i…

Czytaj dalej

Co zrobić z tym, co zostaje?

Posprzątane, pozamiatane ale w lodówce wciąż jeszcze sporo zostało. Produkty, które trzeba zagospodarować, w miarę szybko, najlepiej niewielkim nakładem pracy. Są produkty, których zawsze kupuję więcej z premedytacją. Te resztkowe dania często przyjmują się u nas na stałe. Jak quesadillas, dzięki którym utylizuję najczęściej mięso po ugotowaniu rosołu. Doprawione ostro, zawsze z różnymi składnikami dodatkowymi,…

Czytaj dalej

Gorący poncz miodowy z cynamonem i poncz świąteczny

– Mhhmmmmm… pachnie świętami – powiedział kiedyś pewnien mały chłopiec o oczach wielkich jak spodki niebieskich filiżanek. Właśnie wtedy też dowiedział się, że tak pachnie cynamon. Chłopczyk rośnie i rośnie i przestać nie może, choćby i chciał. Pamięta jednak doskonale tamtą chwilę. Towarzyszy mu ona cały czas, ukryta jak cenny skarb z zakamarkach pamięci. Jest…

Czytaj dalej

Napoje orzeźwiające

Przyznam Wam rację. Brak mi konsekwencji. Jednego dnia ogłaszam, że lato ma się ku końcowi, by następnym razem proponować Wam napoje orzeźwiające. Z definicji na lato. Choć w tym konkretnym przypadku – niezupełnie. Możecie je serwować niezależnie od pory roku, zawsze wtedy, gdy oczy tęsknią za kolorami a pragnienie czegoś wyjątkowego sięga daleko poza granice…

Czytaj dalej