Niedziela
Pamiętam dobrze niedziele mojego dzieciństwa. Jej smaki, aromaty, atmosferę. Rano, przecierając oczy wiedziałam, że to niedziela. Czuło się ją w powietrzu. Mnie podrywał z łóżka zapach kaszy mannej przygotowywanej przez mamę i Teleranek. Później, na życzenie dzieci, prawie zawsze była pomidorowa. Z kluskami lanymi. Nikt nie pracował, nie robił zakupów. Babcia nigdy wtedy nie wyciągała…