Obiecałam Wam na dzisiaj zupę. Z topinambura. Spieszyć się muszę nim dzisiaj dopełni się ostatecznie. Będzie więc krótko.
Topinambur. Specyficzne, słodkawe warzywo, o czosnkowo-grzybowym posmaku. Pomyślałam, że dopełnię ten smak garścią leśnych grzybów i pieczarek. Złamię go trochę kwaśnością tamaryndowca. Zupełnie szczerze. Nie wszystkim smakowało. Przypadła do smaku tym lubiącym nowości, egzotyczne nuty i odmianę. Zupa. Ale jak zupa. Spróbujcie sami.
Jutro będzie czekoladowo. Będzie też o targach książki, które odbywają sie właśnie w Brukseli. Zapraszam.
Zupa z topinambura
Składniki:
1 kg bulwy topinambura
1 -1,5 l bulionu warzywnego
garść suszonych leśnych grzybów
2 posiekane drobno szalotki
kilka gałązek świeżego tymianku
200 g pieczarek
½ łyżeczki pasty z tamaryndowca, można zastąpić sokiem z limonki do smaku
odrobina kremówki, jeśli lubicie
Przygotowanie:
1. Grzyby leśne myjemy, zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 2 godziny.
2. Pieczarki oczyszczamy, kroimy w plasterki.
3. Topinambur obieramy. Myjemy. Kroimy w dużą kostkę.
4. W głębokiej patelni lub żaroodpornym naczyniu podsmażamy szalotkę na odrobinie masła, dodajemy pieczarki.
5. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180°
6. Kiedy pieczarki lekko odparują dodajemy topinambur i tymianek. Podsmażamy 10 minut. Zalewamy połową bulionu.
7. Osączamy grzyby leśne, siekamy i dodajemy do zupy.
8. Wstawiamy do piekarnika na ½ godziny.
9. Rozrabiamy pastę z tamaryndowca w odrobinie bulionu i dodajemy do zupy.
10. Rozcieńczamy zupę bulionem do konsystencji, jaką lubimy. Zabielamy, jeśli chcemy śmietaną. Podajemy.
Smacznego!
Aneczko, to ja też się spieszę, bo już za minutę dwunasta:) Zupa pewnie wspaniała, mogę jedynie sobie wyobrazić jej smak, bo z Panem Topinamburem nie miałam jeszcze okazji się poznać!
Dobrych snów!
I Ty takze jeszcze nie spisz? Dobrych snow Aniu; mam nadzieje, ze wrociliscie do zdrowia i juz w pelni sil…usciski serdeczne
Anna
Bardzo ciekawe, ale dla mnie nieosiagalne. Pozdrawiam,
Nastepna Niespiaca Krolewna…
Basiu, pozdrawiam serdecznie i spokojnej nocy Ci zycze. Anna
u mnie dopiero wczesny wieczor, dobranoc
widziałam to warzywo w sklepie orientalnym [wstydziłam się zapytać co to…], chciałabym go kiedyś spróbować, a Twoja zupa Aniu jest bardzo apetyczna
Zupa wygląda przeciekawie! Wiele słyszałam o topinamburze, nigdy nie mialam okazji go spróbować, ale z każdym przeczytanym przepisem moja ciekawość rośnie!
Zupa bardzo ciekawa szczególnie, że nigdy nie jadłam a co najgorsze nie widziałam Topinambura… wstyd bo ogrodnikiem jestem… niestety pod tym względem PL jest uboga i takich warzyw trzeba się naszukać. Pozdrawiam cieplutko choć śnieg za oknem sypie.
Basiu,
trudno uwierzyc, ze nie ma ich w Kanadzie? Pozdrawiam serdecznie,
Nino,
rzeczywiscie trzeba sprobowac, zeby przekonac sie do jego smaku, bo opisac jest go trudno. Pozdrawiam serdecznie
Delikatessen,
cos mi sie zdaje, ze niedlugo sprobujesz, gdy miarka ciekawosci sie przebierze…pozdrawiam serdecznie
Wiewioreczko,
mysle, ze jest dostepny i w Polsce, tylko poszukac trzeba moze troche. Tu mozna go kupic praktycznie wszedzie…pozdrawiam serdecznie
Anna
NNigdy nie probowałam tego warzywa. Ciekawa jestem tej zupki:)
Pozdrawiam:)
a ja bym spróbowała i to z ogromną chęcią! Tamaryndowiec mi nie obcy, a tymianek uwielbiam 🙂 Topinambur to jeszcze dla mnie nowość. Muszę poszukać w Polsce, ale jak znajdę to tę zupę zrobię na pewno!
pozdrawiam ciepło!
Aniu pyszna zupa, też ostatnio topinambur robiłam. i już planuje uprawe!
Hej, moja Kochana, cudna ta zupa:)
W piątek znalazłam pana, który zamówi mi pasternak, pytałam o słodkie ziemniaki – te mówi, że "zobaczy się…", to może i o topinambura zapytam( choć może niektórzy myślą, że to dinozaur…;))kolejnym razem.
Koszyczek piękny:)- mieliśmy takie, jak byłam dzieckiem…
Uściski najserdeczniejsze:*
Anno, kiedyś ich tutaj szukałam, ale niestety nie znalazłam. Trzymaj się cieplutko, Basia
cudowne fotografie…
a topinambur jest dla mnie egzotykiem. nie znam go.
ale mam ogromną ochotę to zmienic ;]
Piękny tymianek.
Topinambura także nie znam, ale chętnie popatrzę na zupę!:)Pozdraiam!
To ja lepiej nie będę ryzykować. Mam Domowników tak przywiązanych do tradycji, że wolę nie narażać się na stresy. A szkoda. Lubię nowe smaki.
Ściskam, Aniu!
Zdjęcie tymianku jest urzekające:) i u mnie w kuchni na parapecie rośnie i gdy zmywam naczynia umiła mi tę chwilę swym delikatnym i pachnącym wyglądem.
Bulwy topinambura nie znam jeszcze więc czas to zmienić.
Pozdrawiam