Jechałam przed chwilą samochodem zastanawiając się nad tym wpisem. Kończyło mi się paliwo, ogrzewanie przestało działać. Zmarzłam. Bardzo. W dodatku każdy skrawek, każda komórka mojego ciała przechowuje jeszcze w pamięci (krótkotrwałej mam nadzieję) wspomnienie wczorajszej śniegowej sesji.
Tarta z jabłkami
1 opakowanie ciasta francuskiego
5-6 jabłek
2-3 łyżki miodu
sok z ½ cytryny
100 g masła
100 g cukru
100 g mąki
100 g orzechów włoskich
cynamon
Przygotowanie:
1. Wykładamy formę do tarty ciastem francuskim. (Mrożone wcześniej rozmrażamy, swieżemu dajemy odpocząć 15 minut po wyjęciu z opakowania). Nakłuwamy widelcem powierzchnię ciasta.
2. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 190°
3. Podpiekamy ciasto do lekkiego zrumienienia 10-15 minut.
4. W tym czasie przygotowujemy orzechową kruszonkę. Mieszamy mąkę z cukrem, siekamy orzechy i masło. Łączymy wszystko razem. Wstawiamy do lodówki.
5. Myjemy, obieramy i kroimy jabłka w dużą kostkę. Polewamy sokiem z cytryny i miodem, mieszamy.
6. Na przestudzone lekko ciasto wykładamy równomiernie jabłka, posypujemy je kruszonką i na końcu cynamonem . Można po prostu rozkruszyć ją w palcach, lub utrzeć na tarce (do tego musi być dłużej schłodzona w lodówce).
7. Wstawiamy do piekarnika pieczemy 25-30 minut.
O niee…
ale mnie kusisz tymi zdjęciami (kwiatków i szarloty).. a u mnie była w niedzielkę, ale chyba mam jakiś niedosyt:D