Nareszcie „jutro” i pierogi z soczewicą.

Krajobraz wyciszony bielą. Wszędzie, jak mrozem zasiał. Nagie gałęzie drzew otulone szalem śnieżnej bieli. Lubię las zimą. Ma w sobie znacznie więcej spokoju i ciszy. Godności i tajemnicy. W chwilach takich jak ta, chciałabym biec do lasu, przed siebie, usiąść na zapomnianym pieńku gdzieś na polanie i zasłuchać się, zapatrzeć, naładować baterie błogością i wyciszeniem….

Czytaj dalej

WOŚP w Brukseli! Zapraszamy w imieniu…

Dni rozchodzą się jak świeże bułeczki. Za szybko. Pozostawiając smutne poczucie, że choć z wielkich apetytem, ba – z zachłannością nawet, smakowało się je w niepotrzebnym pośpiechu. A przecież miało być inaczej?! Bardziej odNowa, lepiej… I jeszcze będzie. Może jutro?   Wróciliśmy kilka dni temu. Do poukładania wciąż jeszcze kilka spraw. A tu już ważne dwa…

Czytaj dalej