Zimowa zupa. Na piątek. Z książkami w tle.
Właściwie mi się to nie zdarza. Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że to pierwszy raz w moim życiu, kiedy czytam kilka książek na raz. Zawsze wydawało mi się, że kiedy już sięgamy po książkę, to mniej więcej świadomie i zwyczajny szacunek dla autora wymaga, by poświęcić mu całą swoją możliwą uwagę. I właściwie nie wiem, dlaczego…