Ekspresowe curry z krewetkami.

– Co dzisiaj na obiad? – pyta syn pierwszy. – Krewetki – odpowiadam. – Eeee… – słyszę na to. – Ale to curry z krewetkami – dodaję. – Aaaa! To co innego! (Nie pytajcie mnie, jak jest możliwe, ale tak jest). Syn drugi krewetki natomiast uwielbia, ten nasz największy rodzinny niejadek – nad tym sama…

Czytaj dalej

Makaron ze śmietanowym pesto. Szybki obiad bez mięsa.

Dziś w radiowej audycji usłyszałam piosenkę Eugeniusza Bodo. Tak się składa, że wiąże się z nią jedno z moich dwóch najsłodszych i najpiękniejszych wspomnień dotyczących dziadka Stanisława. Pamiętam go, jak z uśmiechem, przy pracy, w swoim warsztacie krawieckim, śpiewał ze swadą Umówiłem się z nią na dziewiątą… To dziadek Stasiu wytłumaczył mi, co znaczy akonto….

Czytaj dalej

Pierniczki Astrid Lindgren.

„W książkach Astrid Lindgren pierniczków nie je się wyłącznie na Boże Narodzenie. Są tak smaczne, że szkoda byłoby cieszyć się nimi tylko raz do roku. Pippi musi rozwałkować ciasto na podłodze w kuchni, bo stolnicy przecież nie starczy, gdy chce się zrobić co najmniej pięćset pierniczków. Tylko niech pan nie spaceruje po cieście, panie Nilssonie!”*

Czytaj dalej

Ciasto pomarańczowe.

Spędzanie godzin w kuchni ma swoją cenę. Czasami mogą to być włosy pachnące bekonem (naprawdę nie wierzę, że to piszę) innym razem – (jakże bardziej wolę tę wersję) i pierniczkami. Ale od początku. Kuchnię mamy wiekową, ze starymi sprzętami czekającymi na swoją olej w głosowaniu nad domowym budżetem. Nawiew (to całkiem słuszna nazwa zważywszy na…

Czytaj dalej

Czy jarmuż lubi spa?

Najważniejsze dla powodzenia tej sałatki jest solidne „wymasowanie” jarmużu. Nie tylko w tym przypadku jest to działanie kluczowe. Zawsze, kiedy spożywamy jarmuż na surowo, „wymasowanie” go sprawia, że nie jest suchy, jest za to delikatniejszy i smaczniejszy. Taki jarmuż można polubić, ba – zapałać do niego miłością nieograniczoną. Jak to zrobić?

Czytaj dalej

Wyśmienita sałatka z wędzonym łososiem.

Chyba nie ma już co utyskiwać, że w witrynach i ekspozycjach sklepowych już święta. Przyjęło się, że zaczynają się każdego roku coraz wcześniej, czyż nie? Albo to tylko mi się tak wydaje. Tacy musimy być zawsze świetnie przygotowani na każdą okoliczność, obkupieni i zadowoleni, że zdążyliśmy. Nie wiem, czy komuś innemu także – ale mnie…

Czytaj dalej

Białkowe trufle. Dla łasuchów i sportowców.

Zadzwoniła do mnie ostatnio mama – Ja rozumiem, że nie masz córeczko czasu, ale 2 miesiące i nic? Ale jak to, 2 miesiące? – pomyśłałam. Niemożliwe. Zupełnie nie byłam świadoma, że upłynęło już tyle czasu. Publikacje odkładałam z weekendu na weekend, mając nadzieję, że w końcu znajdę czas, i tak płynęły dni, tygodnie, miesiące… jak…

Czytaj dalej

Pyszne kruche rogaliki.

Mam dziwne wrażenie, jakby nasz świat właśnie teraz zataczał kolejne koło na spirali czasu. Jest teraz trochę tak, jak wtedy, gdy przyjechaliśmy do Belgii, do naszego nowego domu. To właśnie wtedy pobrałam pierwszą lekcję dotyczącą belgijskiej pogody. Zawsze miej ze sobą parasol! Nieważne, że kiedy wychodzisz z domu rano, nad głową błękit nieba robi za…

Czytaj dalej

Prosto i szybko. Soczewica w sosie sezamowym.

Uwielbiam czerwcowe wieczory. Kiedy można w niepewności zmierzchającego dnia usiąść na tarasie i posłuchać, jak przedmieścia nieśpiesznie układają się do snu. Ten czas tak pachnie beztroską i spokojem. Wiadomo – nie wydarzy się już nic. Koniec dnia. Koniec zmagań i pośpiechu. Można zwolnić. Zwinąć się w kłębek jak kot i po prostu być. Nic więcej.

Czytaj dalej