Ciasteczka maślane. Nie ma lepszych.

Śpiewałam jej do snu kołysanki. Po latach, kiedy sama już była dorosła, wciąż je pamiętała i prosiła, żebym śpiewała je także jej synkom. Byłam zazdrosna o jej piękne zabawki, bo jej dzieciństwo przypadło w zupełnie innych czasach, niż moje. Musiałam jej ustępować, jako ta mądrzejsza – wiadomo. Na pocieszenie zwykła powtarzać, że mogę sobie być…

Czytaj dalej

Wegańskie ciastka owsiane.

Chodziły za mną od kilku dni ciastka. No naprawdę. Próbowałam zacierać ślady, udawać, że nie ma mnie w domu. No i nie udało mi się zgubić tego ogona, który w istocie był niczym innym jak moim łakomstwem. Sami widzicie, no nie nadaję się ani na szpiega, ani na bohatera. Za to łakomczuch ze mnie pierwszorzędny…

Czytaj dalej

Brioszki – Serca.

Chodziły za mną od jakiegoś czasu drożdżówki. Pomysłów w głowie kołatało się kilka. Ale skoro już zbliżają się Walentynki (Świętujecie je w ogóle?) pomyślałam o takiej ich realizacji. W moich wirtualnych założeniach były znacznie ładniejsze, niż to widać na zdjęciach. No bo wyszły takie, że podsumować dadzą się matczynym – Liczą się intencje. Za to…

Czytaj dalej

Ciasto z malinami.

Powoli, acz nieustępliwie nachodzi mnie tęsknota do lata. Ok, po drodze mamy jeszcze wiosnę, ale tęsknota za nią jest o tej porze roku jak kubek gorącej kawy o poranku. Oczywista i potrzebna. A mnie się coraz częściej chce ciasta z owocami, gorących drożdżówek z wiśniami, chłodnika z koperkiem i koktajlu jagodowego. Jakoś można temu zaradzić,…

Czytaj dalej

Kulki mocy z dynią.

Ja wiem, że to moje milczenie tutaj mocno się przedłuża. I z każdym dniem coraz trudniej się zebrać. Powodów jest kilka,  w tym chyba jeden – najważniejszy. Smutek i przygnębienie z powodu odejścia małego futrzastego domownika. Takie sytuacje są w dwojnasób trudne właśnie dla rodziców. Zżywamy się ze zwierzakiem i obserwujemy wieź rosnącą między dzieckiem…

Czytaj dalej

Żurawinowe rollsy z kokosowym lukrem.

Jak na wzorcowego łasucha przystało mam i ja swoje ulubione połączenia smakowe. W ścisłej czołówce plasuje się żurawina z kokosem. Już na samą myśl o nim moja smakowa wyobraźnia płata mi figle pobudzając do intensywnego wysiłku ślinianki. No nic na to nie poradzę. Od czasu do czasu trud nie idzie na próżno i powstają z…

Czytaj dalej

Pudding jaglany z dynią i pomarańczą.

Lubię puddingi wszelkiej maści. Byle były kremowe, gęste w sam raz, aksamitne. Dają ten efekt „otulenia”, zadbania o siebie (swoje wewnętrzne dziecko?) w chwili, gdy po nie sięgam. Jesienne słoty, smuteczki, spadki mocy? Pudding. U mnie najczęściej – jaglany, skoro już o siebie dbać, to sposób kompletny. Wieczorem, dzień wcześnie namaczam kaszę jaglaną.

Czytaj dalej

Pyszne ciastka owsiane. Z długą listą BEZ :-)

Wszystko wczoraj przypalałam. Będziecie mogli zobaczyć to na zdjęciach najbliższych przepisów. Karciłam samą siebie w duchu za te wszystkie sroki za ogon łapane w locie. No nie da się robić tylu rzeczy na raz. Ale prawda jest też taka, że mściła się chęć zrobienia zbyt wiele w bardzo krótkim czasie. Z pokorą przełykałam pierwszą porcję…

Czytaj dalej

Krrrrakersy owsiane z ziarnami.

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za komentarze pod poprzednim postem powrotnym. Sprawiły mi wiele radości. Takie promienie słońca zza chmur codzienności, w którą muszę się szybko wdrażać. Jeszcze kilka dni pracy z domu i w końcu trzeba będzie wyjąć z czeluści kuchennej szafy lunch boxy.

Czytaj dalej

Scones. Z żurawiną i nutą pomarańczy.

Na pyszne scones chodzimy do Living room tuż przy pracy. Każdy zamawia swoją ulubioną kawę (niezmiennie podziwiam kelnerów, którzy potrafią wszystko to spamiętać) i kilka sconesów – wytrawnych, z cheddarem i słodkich, do nich masło. Kroimy je między sobą i tak upływa robocze śniadanie raz na jakiś czas. Kiedy  dzisiaj przygotowywałam moje scones w domu,…

Czytaj dalej