Krem marchewkowy.

  Nadchodzi czas pomachać jesieni na pożegnanie. Napalić w kominku i zabrać się za pisanie listów do Mikołaja i kartek świątecznych. Już dziś przypuszczam, że na zrealizowanie wszystkich planów czasu będzie brakowało. W grudniu naszą domową kuchnię ratują zupy. Dzieci podgrzewają je sobie po powrocie do szkoły i mogą biec dalej na treningi. Ja zabieram…

Czytaj dalej

Superporridge albo owsianka zmieniająca życie.

  Zachodziłam w głowę, jak tę owsiankę nazwać. Pomyśleć by można – to dopiero wyimaginowany problem. Wyimaginowany to dobre słowo w tym przypadku. Pamiętam moją Makową Panienkę. Stworzyłam naprawdę dobry przepis, ciasto było pyszne, chciałam ten efekt zamknąć dobrą, chwytliwą klamrą w postaci ciekawej, nietuzinkowej nazwy. Myślę, że sukces Makowej Panienki w sieci, można powiązać…

Czytaj dalej

Zupa-krem z kalafiora.

 – Mamo, daj! Ja poprowadzę! – mówi syn pierwszy . To niby nic. Ale przystaję i obejmuję go ramieniem, chwilowo unieruchomiona refleksją z rodzaju tych: jeszcze tak niedawno… Jeszcze tak niedawno denerwowałam się mocując się, by usadowić dziecię w sklepowym wózku. Pamiętam, że umieszczenie dwóch ruchliwych nóżek, obutych w – nie daj Boże – zimowe…

Czytaj dalej

Granola „Figa z makiem”.

Może to rzeczywiście absurd prowokuje kreatywność. Sentymentalizm chyba także nie jest tu bez winy. Powiedzenie „figa z makiem z pasternakiem” to kluczowe wyrażenie naszego dzieciństwa. Bawiło formą, rymem, który chodził za tobą jak chłopak z VI piętra. Z tego sentymentu i nostalgii, zrodzonych w oparach jesiennej aury wziął się pomysł na to śniadanie. Ale zanim…

Czytaj dalej

Zupa-krem z kalafiora z tahini cd.

To może już jednak kwestia wieku… te huśtawki nastrojów? Od wspominanej ostatnio nostalgii po dzisiejsza euforię? Tak z dnia na dzień? Okey… taki dystans jest jeszcze chyba znośny (muszę zapytać otoczenie) gorzej, gdy częstotliwość się zwiększa… Pytacie, co u nas słychać. Sezon szarlotkowy otwarty. Pomidorowy jeszcze chwileczkę, jeszcze momencik. Z powyższym związane są 2 kwestie….

Czytaj dalej

Sałatka z tuńczykiem i dressingiem musztardowym.

Kiedy czytacie ten wpis my już zapewne (mam taką nadzieję) jesteśmy z powrotem. Wróciliśmy z wakacji, a posty nadal się publikują. Niech żyje genialna myśl człowiecza i dobra organizacja! Bardzo lubię to połączenie składników. Tuńczyk i pomidory, do tego czarne oliwki i odrobina czerwonej cebuli. Szczególnie teraz, gdy pomidorów takie dobro wokół. Kiedy zabrałam się…

Czytaj dalej

Ekspresowa granola z patelni. Rewelacja!

 Nauczyłam się już przygotowywać owsiankę w 5 minut. Nieskromnie przyznam, że naprawdę nabrałam w tym wprawy. W chwilach największego porannego pośpiechu marzy mi się czasami granola, taka chrupiąca, orzechowa w smaku.  I tak zrodził się pomysł na granolę z patelni. W pośpiechu się zrodził. Ale przetestowałam go już wielokrotnie. I zawsze udaje mi się zmieścić…

Czytaj dalej

Luang prabang i „Projekt Prawda”.

„Po pierwsze, przyjaciele. A poza tym: chcieć niezbyt wiele. Wyzwolić się z kultu młodości. Cieszyć się pięknem. Nie dbać o sławę. Wyzbyć się pożądliwości. Nie mieć pretensji do świata. Nie pouczać. Nie szukać szczęścia. Nie wierzyć w sprawiedliwość świata. Z zasady ufać ludziom. Nie skarżyć się na życie. Unikać rygoryzmu i fundamentalizmu.” Mam takie poczucie,…

Czytaj dalej

Prosta zupa krem z bobem i cukinią.

    Bób to zdecydowanie jedno z moich ulubionych warzyw. Niezmiennie kojarzyć mi się będzie z rzędami łodyg sięgających pół uda na działkowych grządkach. Zrywałam z nich nabrzmiałe strąki. To był stały punkt letniego scenariusza. A lato wtedy nigdy nie zawodziło… Kiedy bardzo tęsknię za latem, kupuję sobie mrożony bób i piekę. Łuskanie bobu to…

Czytaj dalej