Risotto? Z cynamonem i karmelizowanymi jabłkami.

      Pamięta dobrze tę całkiem niedawną chwilę. Schodziła po schodach. W domu otwarte niemal wszystkie okna. Przeciąg, który nie zmieniał nic w konsystencji upału. I przerażenie. No może nie aż tak. Strach? Już bliżej. Że może wrócić. Już poźegnane, ułożone w zakładce wspomnień, na końcu. Najświeższe ale jednak, wspomnienie. Przeszłość, zaszłość, przeżyta, przebrzmiała,…

Czytaj dalej

Kruche sezamkowe ze śliwkami.

Zapewne każdy pasjonat kulinarny przygotował już w swoim życiu dziesiątki, jeśli nie – setki, kilogramów kruchego ciasta. Można popaść w rutynę. I jednocześnie, ciągle, jakiś głos w środku mówi ci: A może by tak inaczej spróbować, dodać to lub tamto i połączyć z czymś innym…? Mój głos najchętniej łączy kruche ciasto ze śliwkami. Tak jak to było…

Czytaj dalej

Drożdżowe muffiny z owocami.

Dla tych wszystkich, którzy pierwszy raz z pieczeniem drożdżowego ciasta odkładają na bliżej nieokreśloną przyszłość, a zawsze chcieli spróbować, lato jest najlepszym momentem. Niezbędnym bowiem składnikiem każdego drożdżowego jest właśnie ciepło*. Naszych dłoni, serc, otoczenia. Wydaje mi się też, że to właśnie teraz takie jeszcze ciepłe drożdżowe ciasto, ze świeżymi owocami, smakuje najlepiej. Jest dobrem samym w…

Czytaj dalej

Podpłomyki. Pomysł uniwersalny.

  Kiedy mamy przed sobą cały długi dzień i nie wiemy nie tylko, co na obiad, ale i na śniadanie, kolację i deser, i jakby tego było mało – nie chce nam się chcieć, podpłomyki wydają się rozwiązaniem idealnym. Mnie smakowały w każdym wydaniu, wytrawnym i na słodko,  z owocami. Polecam!   Podpłomyki  Składniki:  Na zaczyn:…

Czytaj dalej

Tcharek.

Powoli czas wyruszyć w drogę. Poszukać, pobłądzić, zadziwić, odnaleźć, niekoniecznie to czego się szukało. A czego się szukało? Czas wakacyjny, urlopowy w sposób szczególny związany jest z poszukiwaniami. I z jednej strony przypomina to trochę chwilę, w której ze swojej ulubionej bombonierki wyszukujemy jeden jedyny smak, który lubimy najbardziej. Niby go znamy, ale zawsze, na…

Czytaj dalej

Zwątpienia, słowa i tarta owocowa…

– Nie piszesz, nie publikujesz… stało się coś?  Przychodzą czasami takie chwile. Niemoc. Kryzys. Zwątpienie. Nie wiem. Zastanawiam się wtedy, po co? Przecież całą tę energię można spożytkować inaczej. Właśnie – spożytkować. Na świecie pełnym głodu prowadzić blog kulinarny? Pewnie nie są to tylko moje zwątpienia.   I wtedy z pomocą przychodzą najczęściej słowa, które znajduję…

Czytaj dalej

Morele,morele, more… ciąg dalszy…

Obiecany, kolejny morelowy przepis. Trochę także truskawkowy. Generalnie – pożegnalny. Sezon, ten właściwy, dobiega końca…    Morele i brownie z tymiankiem. Co Wy na to? Albo jeszcze – truskawki i brownie z miętą? Sposób przygotowania pozwala na dowolne szaleństwa. Przygotowujemy brownie, rozlewamy je do foremek, a na wierzchu układamy owoce, które lubimy i mamy akurat…

Czytaj dalej

Morele, morele, more…

Ostatnimi dniami mam wrażenie, że słowa kruszą mi się między palcami. Gdzieś między zamyśleniem a klawiaturą. Okruszki, które przestają Coś znaczyć a znaczą już bardzo niewiele. Za mało. Wystarczyłoby kilka kropel deszczu. Albo jakaś mała rozpacz. Rozpłynęłyby się w nich do znieistnienia. Milczenia. Można je także zebrać. Z czułością i troską. Odnaleźć smak, który przecież…

Czytaj dalej

Morelowa tarte Tatin.

Dobijał się do okien z wrzaskliwym chlupotem. A ja w pamięci hołubiłam ich wspomnienie. Z lekko zaczerwienionymi policzkami, uśmiechem podarowanym przez słońce, aksamitem dotyku. Są stany, z którymi możemy coś zrobić. I te beznadziejne, na które niewiele, praktycznie nic, nie pomoże. Prócz czasu lub tabletek. Na szczęście stan niepogody można uładzić, zaczarować, prześmiać, zagadać. Najlepiej – w…

Czytaj dalej

Tiramisu czekoladowo-miętowe z truskawkami.

  Purpurowa podszewka chmur krynoliną szeleści po niebie. Skropiona deszczem, niczym krochmalem, trawa, będzie rano lśniła uroczyście. Zapachnie świeżością lata. Lubię wieczorem uchylić połać nieba i tylko tak patrzeć. Jakby właśnie tamtędy uciekał kończący się właśnie dzień. Nie gonię za nim wzrokiem, pozwalam mu w spokoju odejść. Właśnie dla tego spokoju wypatruję oczy w błękicie…

Czytaj dalej