Granola. Na słono.

   W całym domu pachnie pieczonym czosnkiem i ziołami. Znak, że na kolację było ulubione dziecięce danie – grzanki z masłem czosnkowym. Ten zapach potrafi przyprawić o zawrót głowy. Ja uwielbiam sam rytuał przygotowywania masła – cierpliwe mieszanie i siekanie ziół, dłonie pachnące na przemian czosnkiem, bazylią a potem jeszcze limonką. I ten odgłos chrupania,…

Czytaj dalej

Lala salama na ndoto tamu. I buchty…

No i nie zdążyłam… A tak bardzo chcialam napisać Wam wczoraj o książkach, szczególnie o jednej godnej polecenia, z okazji Światowego Dnia Książki… Uznajmy jednak, że nie trzeba ku temu specjalnej okazji i przejdźmy do rzeczy. Zgadza się dobrze niektórzy z Was rozpoznali w zacytowanym tutaj akapicie fragment książki Beaty Pawlikowskiej – „Blondynka na tropie tajemnic”….

Czytaj dalej

Chrzan z awokado. Przystawka z jajkiem i pasta chlebowa.

  W chwilach takich jak ta cieszę się, że przygotowanie świąt nie spoczywa całkowicie na moich ramionach… Nie wiem doprawdy, jak udałoby mi się to, gdybym musiała pozostać w domu i przyjmować gości. A tak – szykujemy się już do podróży. I nawet te przygotowania tak pospieszne, że przypadkowe niemal. Marzę więc jak zwykle o chwili,…

Czytaj dalej

Chlebowe tarteletki z jajkiem, szynką, parmezanem i miętą.

  Niewiele, by nie powiedzieć – nic właściwie, nie zostało z naszej codzienności sprzed zaledwie dwóch tygodni. Park, do którego chodziłam robić zdjęcia, dziś jest już tylko miejscem, które przemierzam w drodze na dworzec. Cieszę się nieśmiałym ciepłem poranka, odważnym światłem wstającego coraz wcześniej dnia, pogawędką kosów na końcu ścieżki, ale wszystko to w pośpiechu,…

Czytaj dalej

Babeczki tatarskie.

  Są takie chwile, kiedy zaczynam się bać. Zagubienia, poturbowania codziennością. Utraty azymutu i dystansu. Zatraty w zmęczeniu, pośpiechu, spóźnieniu, gonitwie i nerwach. Zapomnienia o ważności chwili, pojedynczego zdarzenia, gestu, uśmiechu dziecka i odbicia w lustrze. Te obawy, jedna po drugiej nie dają mi zasnąć. Siadam do komputera i piszę.   Do zrobienia na jutro – Pamiętać…

Czytaj dalej

Crunchy granola.

  Zastanawiam się czy przypadkiem przy wymyślaniu nazwy nie powstało z tego masło maślane. Wiadomo przecież, że granola jest crunchy. Właśnie po to się ją zapieka i dlatego lubi. Ta jednak jest wyjątkowa. I baaaardzo crunchy. Przepisów na granolę znajdziecie wiele. Choćby te opublikowane na Addio 🙂  Tutaj, tutaj, tutaj i tutaj. Z tego przepisu jednak…

Czytaj dalej

Chandeleur 2013.

  Zachowujemy w pamięci przedziwne sytuacje, nazwiska ludzi, których nie znaliśmy zbyt dobrze albo mało ważne z dzisiejszej perspektywy obrazy. Dziwimy się, nie znając przyczyn. Są też ludzie, których postać, dokładny wygląd, rysy twarzy czy szczegół wyglądu lub grymas na twarzy wracają jakby z niepamięci. Nagle tak realne. Że aż skóra cierpnie, że tamte czasy mogłyby powrócić. Nie…

Czytaj dalej

Na śniadanie pancakes. A jutro Chandeleur!

  Niezmiennie powtarzamy sobie z cud-mężem, że mamy szczęście do ludzi, których spotykamy na naszej drodze. Większość z tych znajomości przerodziło się w przejaźnie, które wciąż trwają. Czasami jakby wbrew nam, naszej codzienności. Bo przecież odległości duże, czasu mało, czasami nawet na wymianę maili czy telefon. A ona trwa. Niezłomnie, zwyczajnie. Po prostu jest. Między…

Czytaj dalej