Matoufèt i migawki z wakacji.
Usiadł w fotelu. Przejmujące westchnięcie słomianego oparcia przerwało ciszę. Jak dobrze… – Ktoś ukradł nam jeden dzień – rzucił rozpaczliwie szukając potwierdzenia. – Niemożliwe, że już jutro wyjeżdżamy… – Pamiętam jeszcze, co robiłem wczoraj i dziś. Ale przedwczoraj? Kto pamięta, co robiliśmy przedwczoraj? Słomiany fotel nadal wzdychał przy każdym nerwowym ruchu pytającego. A może to…
