Agata przypomniała mi ostatnio najprostszy sposób na zupę. Co najzabawniejsze – uświadamiając mi, że to mój własny patent, który ona stosuje na co dzień. A ja chyba rzeczywiście dawno nie przygotowywałam zupy-kremu. A więc – wystarczy upiec warzywa, które akurat masz w lodówce (jest to zresztą doskonały sposób na gotowanie zero waste), a potem je zblendować z bulionem i/lub mlekiem kokosowym.
Do akcji wkroczył mój ulubiony burak, dynia i bataty. I tajemny składnik, żeby nie było tak ziemiście. Kto doczyta, ten będzie wiedział, o co chodzi.
Cieszę się, że mogę znowu publikować, bo za nami kilka dni grozy. Akcja – zmiana firmy hostingowej , a co za tym idzie – przenosiny blogu, nie przebiegała tak gładko, jak przypuszczaliśmy. Ale się udało. Najgorsze stresy za nami, wszystko powinno już hulać.
Polecam gorąco!

Zupa zimowa
Składniki:
165 g obranego selera
215 g obranego batata
225 g obranych buraków
385 g obranej dyni
1 puszka mleka kokosowego
350 g bulionu
35 g suszonej żurawiny
3-4 ząbki czosnku (nieobrane)
kawałek imbiru
Przygotowanie:
- Pokrojone warzywa układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Polewamy oliwą, oprószamy solą i pieprzem. Pieczemy ok. 45 minut w 180 stopniach z nawiewem lub do momentu aż będą miękkie.
- Wyjmujemy z piekarnika, czosnek obieramy z łupinek.
- Bulion zagotowujemy z żurawiną.
- Całość przekładamy do kielicha blendera, dodajemy bulion z żurawinami i mleko kokosowe oraz kawałek imbiru (2-3 cm długości). Miksujemy do uzyskania kremu. Doprawiamy solą i pieprzem, wedle smaku.
- Podajemy posypaną pestkami dyni i pokruszoną fetą.

Smacznego!