Muffiny z granoli. Przekąska idealna.

Z gotowaniem jest łatwiej. Bo naprawdę potrafię ugotować coś z niczego. Z publikowaniem już nie jest tak prosto. Nie sposób napisać post, nie mając zdjęć, ani przepisu. Tak bardzo pochłonęły nas prace remontowe i tak bardzo się przeciągnęły, że nie było możliwości, by ugotować coś, co następnie nadawałoby się do obfotografowania, opublikowania i zjedzenia. Ale…

Czytaj dalej

Bostock Oatmeal.

Układam sobie komputer na kolanach. Nie wiem jeszcze, o czym napiszę. Wiem, o czym nie chciałabym pisać. 1) O remoncie, który małymi krokami zbliża się do końca 2) Pogodzie lub braku jej lepszej wersji (to ma być lato?!) 3) Ani tym bardziej – o permanentnym braku czasu… czy jest ktoś, kto ma inaczej? Wszyscy się…

Czytaj dalej

Pandesal.

Wydaje się, że tryb wakacyjny działa. Jedni wyjechali, inni właśnie wracają, a jeszcze inni tkwią w pracach budowlanych… Jako ci wchodzący w skład grupy trzeciej, powoli zarastamy pyłem, w bałaganie, którego rozmiary trudno oszacować, właśnie pogubiliśmy się na dobre, bo nic już nie ma swojego miejsca, a dzień bez wizyty w markecie budowlanym uznajemy za…

Czytaj dalej

Miam-O-Fruit albo idealne śniadanie na lato.

  Złapałam się na tym, że nie wiedziałam, jak przyjechałam dziś do pracy. Musiałam szukać w myślach okoliczności towarzyszących, by odtworzyć miejsce, z którego rozpocznę powrotną drogę do domu… Zakręcenie i chyba trochę takie jakby … pogubienie… ? Będzie lepiej, niech tylko wyjadą podopieczni.

Czytaj dalej

3 składniki, które odmienią Twój chłodnik.

Kiedy przygotowuję chłodnik naszym miejscowym znajomym, zawsze na początku muszę się trochę tłumaczyć, że to taki nasz letni posiłek na upały, że z tym się je je i podaje… Zawsze wtedy pada pytanie – To takie Wasze gazpacho? No niby tak… Ale najbardziej cieszy mnie zawsze, jak bardzo im ten nasz chłodnik smakuje…

Czytaj dalej

Drożdżowe inaczej.

Na stole w ogrodzie ląduje misa z mizerią. Pachnie koperkiem. Za nią talerz z pieczonym kurczakiem, do koperku dołącza zapach czubrycy. And last but not least maślane ziemniaki, okraszone koperkiem oczywiście. I nie, nie ma kompotu z rabarbaru. Jest za to, znak czasu – dzban domowej, cytrynowej ice tea.

Czytaj dalej

Burgery z soczewicy.

„Jesteśmy zdani na siebie. Wszystkie nasze uczucia, pragnienia i pożądania, cała indywidualna psychiczna konstytucja, z jej wszystkimi odległymi zakamarkami i twardymi dyskami, zesztywniałymi we wczesnym dzieciństwie, których praktycznie nie da się rozerwać, są konfrontowane z uczuciami, pragnieniami i pożądaniami innych ludzi, z ich indywidualna, psychiczną konstytucją.

Czytaj dalej

6 filmów na czerwiec.

„Pogorzelisko” („Incendies”) reż. Denis Villeneuve Francja, Kanada 2010   „Captain Fantastic” reż. Matt Ross USA, 2016   „Na pewno, być może” („Definitely, Maybe”) reż. Adam Brooks Francja, USA, Wielka Brytania 2008   „O czym wiedziała Maisie” („What Maisie Knew”) reż. Scott Mc Gehee, David Siegel USA, 2012   „Całkiem zabawna historia” („It’s kind of a…

Czytaj dalej

Granola przywieziona w walizce.

Do muszli zbieranych na plaży mam taką samą słabość jak do kasztanów, którymi każdej jesieni zapycham kieszenie i torebki. Nie mogę się oprzeć. Każda wydaje mi się wyjątkowa, godna pochylenia się, spojrzenia i zachwytu. Patrząc na zawartość moich wciąż nierozpakowanych bagaży dochodzę do wniosku, że mój problem można swobodnie określić mianem kompulsywnego zbieractwa muszli. Sielankę…

Czytaj dalej