Książki lutego.

Lubię, kiedy udaje mi się tak zaplanować lektury w danym miesiącu, by mieć wrażenie podróży po wielu światach. A wszystkie one, równoległe do codzienności. Nadzwyczajnie i nieznośnie szarej ostatnio. Można się oderwać, albo zaszyć, wedle nastroju i potrzeby chwili. A już „Palinka” na nocnym stoliku – to dopiero rozgrzewająca serce lektura. Długo tam jeszcze poleży,…

Czytaj dalej

Jajka po turecku albo prosty sposób na jajka w koszulkach.

Nie ma tego efektu kiedy jemy publicznie. To znaczy – wtedy zazwyczaj delektujemy się w sposób kontrolowany (a jeśli się nie delektujemy – to i tak się kontrolujemy). Nie dotyczy dzieci oczywiście – one są wylewne (czasem dosłownie) bezpośrednie a przy tym głośne. Ich min zaś raczej nie sposób później odtworzyć – tak są spontaniczne…

Czytaj dalej

Granola na słono albo zdrowa przekąska.

Czasami tak trudno o rozsądek i umiar, Wam też? Takie choćby śniadania. No wiadomo, jeść trzeba. Od lat staram się wpajać to naszym dzieciakom. Wydaje się, że z całkiem dobrym skutkiem. Myślę jednocześnie, że gdybyn tylko mogła sobie na to pozwolić, jadłabym codziennie croissanty z domowym dżemem, zagryzała jakimś dobrym twardym serem i winogronami, a…

Czytaj dalej

Cytrynowy sernik nowojorski.

Minęło 10 lat – pomyślałam patrząc dziś na cud-męża wpatrzonego w ekran komputera. W styczniu 2010 roku to właśnie on pomagał mi założyć Addio, bo rozgryzł blogspota i tak to się zaczęło. Do pierwszych publikacji wciąż potrzebowałam jego obecności i asysty. Niedługo potem stery całkowicie przejęłam ja, ale tamtych chwil, gdy było to kolejne nasze…

Czytaj dalej

Przepisy na Tłusty Czwartek i ostatni weekend karnawału.

Tak sobie myślę, że dobrze jest mieć takie święto. Kiedy można sobie pofolgować, zaszaleć. Zapomnieć o ciągłej diecie, wyrzeczeniach, nakazach i zakazach. I każdy może sobie wyznaczyć (a jednak!) albo przesunąć granice. Siedzę właśnie nad Średniowieczem z synkiem drugim i myślę sobie, że dobrze to sobie obmyślono oniegdaj. Jest czas karnawału i czas postu. Umiejętność…

Czytaj dalej

Wegańskie ciastka czekoladowe.

Nawet jeśli cały ten walentynkowy szał z komercji był się zrodził, to i cóż w tym złego. Komu szkodzi, że poświętujemy? Tak sobie tylko myślę, nie dajmy sobie wmówić, że ten czas zarezerwowany jest dla klasycznych sytuacji damsko-męskich. Dlaczego nie miałby dotyczy także relacji z przyjaciółmi, rodzeństwem czy z rodzicami? I jeszcze na koniec –…

Czytaj dalej

Ekspresowy makaron  z woka.

Przypomniały mi się wczoraj chwile z wczesnego dzieciństwa naszych dzieci. Kiedy to zasypiały po południu, zupełnie niespodziewanie, w sposób niedający się przewidzieć, a w miarę upływu czasu rosła nadzieja, że pośpią tak już do rana. Takie chwile nie zdarzały się często i także dlatego były jak prezent-niespodzianka pod choinką. Taki wielki, przewiązany czerwoną kokardą i…

Czytaj dalej

Książki stycznia.

„Tym, o czym chciała pisać, było światło widziane w lutym. Jak zmienia obraz świata. Ludzie narzekali na luty: było zimno, padał śnieg, częstokroć dokuczała wilgoć i plucha i wszyscy wyczekiwali wiosny. Ale dla Cindy światło tego miesiąca zawsze stanowiło tajemnicę, również teraz. 

Czytaj dalej

Włoskie faworki.

Karnawał w pełni, nawet jeśli dla wielu z nas to po prostu niewiele znaczące hasło i/lub co najwyżej – pretekst do raczenia się karnawałowymi przysmakami. Trochę to smutne, że czasu, sposobności, ochoty i okazji jakby brak, by po Bożym Narodzenie w wir zabawy się rzucić. Zapędziłam się. No może nie w wir pląsów i hulanek…

Czytaj dalej

Wyborne pączki wegańskie.

Zapewne zauważyliście, że ostatnio pojawia się tu coraz więcej filmów instruktażowych. Tutaj wielkie podziękowania należą się cud-mężowi, który ich montażem, w wolnych chwilach (a nie ma ich wiele niestety) się zajmuje. Zobaczymy, czy uda nam się kontynuować pomysł dłużej. Taka nowość, która nas cieszy (Was – mam nadzieję też) a jest nowym być może otwarciem, z…

Czytaj dalej