Zatrzymać się nagle w drodze. Zapomnieć o celu podróży. Zawiesić w próżni wszystko oprócz tej jednej chwili. Przeżyć ją. Powrócić. Odmienionym lub choćby tylko – bardziej uśmiechniętym. Bogatszym o tę jedną chwilę. Po prostu mieć gest, roztrwonić kilkanaście cennych minut z napiętego grafiku dnia. Z nonszalancją, która uderzy do głowy, odbierając głos podszeptom zdrowego rozsądku. Zatracić się całkowicie. W chwili, która trwa. Potem, niech sobie nawet przeminie. Ale wcześniej – po prostu ją przeżyć. Pełniej, radośniej, w beztrosce, poza czasem, wbrew wszystkiemu.
Na co dzień liczy się przecież tylko akcja, dłużyzny się wycina, wciąż coś musi się dziać, absorbować, prowadzić do czegoś. Jaka moja w nim rola? Aktora? Scenarzysty? Dekoratora?
Jechałam samochodem, prowadzona konkretnym celem i GPSem. Słuchałam radia, jak zawsze, spieszyłam się. Dziennikarz rozpoczął swoją opowieść. O szkolnej przyjaźni, marzeniach o sławie, miłości do muzyki, kolejnych nazwach zespołu, szukaniu własnej drogi. Zasłuchana, zwalniałam tempo i kierunek myśli. Kiedy już wiedziałam o kim mowa i usłyszałam pierwsze, choć przecież dobrze znane dźwięki, zapomniałam o celu mojej podróży. Zjechałam na parking sklepu, w którym miałam zrobić zakupy, ale pozmieniały mi się priorytety i słuchałam. Chłonęłam dźwięki i słowa z zachłannością dziecka. Nie zrobiłam zakupów, nie wysiadłam nawet z samochodu. Roztrwoniłam tę chwilę dla siebie. Ze świeżym pęczkiem pięknych wrażeń wróciłam na swoją drogę.
Tego dnia nie kupiłam łososia, po którego pojechałam, a którego potrzebowałam do niniejszego przepisu. Musiał poczekać i ja także. Ale warto było. Przepis pochodzi z książki „60 produits passion” Nathalie Bruart i Erica Boschman’a , którą kupiłam podczas targów. Z pewnością jeszcze nie raz przytoczę tu przepisy z niej, jest naprawdę pełna wyjątkowych pomysłów kulinarnych.
Gofry to specjalność belgijska. Ale gofry z ziemniaków? Są niesamowite. Smakują jak gofry i jak ziemniaki jednocześnie, zaskakująco, ciekawie, wyjątkowo. Teraz, kiedy je spróbowałam będę eksperymentować jeszcze z różnymi dodatkami. Coś mi mówi, że z sosem grzybowym też będą pyszne. Ich przygotowanie zajmuje 15 minut, a składniki macie zapewne już teraz w lodówce. Nie trzeba jechać do sklepu… chyba, że w poszukiwaniu chwili.
Gofry z ziemniaków
Składniki dla 4 osób:
200 g gęstej śmietany
4 łyżki posiekanego koperku
4 plastry wędzonego łososia
2 łyżki oliwy z oliwek
Na gofry:
400 g obranych ziemniaków
2 całe jajka
1 żółtko
sól i pieprz
Przygotowanie:
1. Ucieramy ziemniaki na średniej tarce. Odciskamy z nich sok.
2. W misce mieszamy je z połową śmietany, jajkami, doprawiamy, odstawiamy do lodówki.
3. Mieszamy resztę śmietany z koperkiem, lekko doprawiamy.
4. Nagrzewamy gofrownicę. Smarujemy oliwą, pieczemy gofry (z podanych proporcji wyjdą 4 sztuki)
5. Studzimy, smarujemy śmietaną i obkładamy łososiem.
Smacznego!
Super pomysł! szkoda tylko,że nie mam gofrownicy:(
Wyglądają niesamowicie, genialny pomysł, muszę koniecznie wypróbować!
Wspaniałe są te gofry! Szkoda, że moja gofrownica niezbyt dobrze się spisuje…
A takie chwile "dla siebie" są naprawdę bardzo ważne. Szkoda, że jest ich tak niewiele…
Muszę spróbować, bo moja gofrownica zdecydowanie zbyt dużo leniuchuje. Ale z drugiej strony, mam na tyle dobry przepis, że ponieważ robię sobie tę przyjemność tak rzadko, to żal mi eksperymentować. Dylemat trzeba będzie jakoś rozwiązać, ale przepis i tak bardzo mi się podoba.
Kurczę ja też nie mam 🙁
Szkoda.
Piękne to trzymanko do gofrów/tostów. Śliczne!
lubię Twoje słowa, opowieści. zdjęcia pełne ciepła. i smaki pewnie też bym polubiła..
Nie wiem czy akie same, ale podobne jadam. Tyle, ze gotowe. Nie dorobilam sie jeszcze gofrownicy.
Milo tu u Ciebie 🙂
Dziewczyny drogie,
bez gofrownicy nie moglabym funkcjonowac, nasze dzieciaki uwielbiaja gofry, szczegolnie latem, gdy jest duzo swiezych owocow. Ja jadam gofry z lodami, ale ta wersja to ciekawa odmiana i swietna alternatywa do ziemniakow. Asiejo, dziekuje 🙂
Pozdrawiam serdecznie, anna
Alez piekne! Robilam jakis czas temu bardzo podobne, wyjatkowo nam smakowaly.
W parze z lososiem sa dla mnie idelna para 🙂
Pozdrawiam Anno!