Jabłeczniki i szarlotki – galeria pomysłów.

Czasami zastanawiam się, czy upodobanie do niektórych smaków nie jest przypadkiem kwestią genetyczną? Kiedy usiłuję w myślach odnaleźć choćby jedną znaną mi osobę, która tak jak ja wielbiłaby wszelkiej maści szarlotki i jabłeczniki, do głowy przychodzą mi jedynie członkowie mojej własnej rodziny – moi rodzice i rodzeństwo. Sami przyznacie – coś jest na rzeczy…

Czytaj dalej

Kruche z wiśniami i kruszonką.

Mam nadzieję, że wiśnie wciąż jeszcze są do kupienia / zerwania. Długo, oj długo czekał ten wpis na publikację. Planów na lato zawsze tak wiele, tak dużo chciałoby się zrobić… zwłaszcza, kiedy z domu wyjeżdżają dzieci. Wieczory ciągną się do późnej nocy, rano można poleniuchować i zjeść śniadanie na tarasie. Laba. Jak bardzo potrzebny jest…

Czytaj dalej

Prosty sernik bez pieczenia, z malinami.

„Przez kolejne grudnie, maje / Człowiek goni jak szalony…” po wielekroć powtarzamy sobie dobrze znane piosenki, nucąc je pod nosem w zapamiętaniu. Tak doskonale je znamy, ale czy dociera do nas ich sens? Dziś dopiero uświadomiłam sobie, że może rzeczywiście czas przemyka między kolejnym grudniem i majem, z zaciętą konsekwencją, coraz szybciej…

Czytaj dalej

Ciasto mojego dzieciństwa.

To opowieść z czasów, gdy ciasto piekło się na specjalne okazje i na niedzielę. Kiedy murzynek na bazie kakao był wielkim przysmakiem, do koleżanki mieszkającej najbliżej szkoły biegło się na długiej przerwie na szyszki z preparowanego ryżu a batoniki prince polo i wedlowskie torciki były towarem równie deficytowym jak guma balonowa kupiona za dewizy w…

Czytaj dalej

Waniliowy sernik na zimno (bezglutenowy).

Muszę przyznać, że tego jeszcze  w historii Addio pomidory nie widziałam. Owszem, zdarzała się presja, pojękwiania, niecierpliwości małe i duże, wreszcie – sprzeczki o każdy kawałek, w tym szczególnie o ostatni – ale żeby aż tak? Wczoraj za moimi plecami fotografa amatora ustawiła się kolejka jak w stołówce. Z talerzykami w jednej i łyżeczką w…

Czytaj dalej

Sbriciolata – kruszonkowe ciasto na lato.

Lubię spokój maja. O dziwo nie szkodzi mu euforia kwitnienia wszystkiego i wszędzie. Chodzi mi o tę ciszę przed burzą, czyli wakacjami – kiedy wszystko staje na głowie. Maj, zwłaszcza ciepły, z długimi weekendami i krótkimi wyjazdami, stanowi spokojniejszą zapowiedź letniej eksplozji. Słuchałam ostatnio jednej z moich ulubionych Trójkowych audycji – Myśli dziecka, której gospodynią…

Czytaj dalej

Sernik sezamowy.

 Gdyby zasugerować się moimi do Świąt przygotowaniami można by pomyśleć, że będą w maju. Bo ja, Drodzy Państwo, w polu, jestem, mówiąc oględnie… z wielu powodów, które trochę mnie przygniotły i unieruchomiły. Ale – idzie wiosna przecież, będzie lepiej…

Czytaj dalej

Suomalaiset Munkit (Fińskie donuty).

Kiedy, od wielkiego dzwonu – muszę to uczciwie przyznać – zabieram się do smażenia pączków, wracają do mnie obrazki z dzieciństwa. W okolicach Tłustego Czwartku prosiliśmy babcię o zrobienie pączków. Dla mnie największą frajdą było obserwowanie samego procesu ich wyrastania…

Czytaj dalej