Drożdżowy wieniec z marcepanem i żurawiną.
Zawieszam wzrok na zdjęciu nad biurkiem. Czuję niemal ukłacie w sercu nad czasem, który umknął. A ja zupełnie nie wiem kiedy. Nie zatrzymał się nawet, gdy ja z tym żalem stałam i patrzyłam. Na uśmiechniętą 4 letnią blondyneczkę z ramki, u boku mając nastoletnią, zbuntowaną szatynkę w realnych oparach lakieru do paznokci. A…
