„Temari” sushi albo sushi domowe

Wiosną potrzeba tak niewiele. By się ucieszyć, uśmiechnąć. Poczuć dobrze, tak zwyczajnie, po prostu. Świergot ptaków, wieczór, gdy nagle zdajesz sobie sprawę, że za oknem wciąż jasno. Magnolie w ogródku, który mijasz. Promienie słońca na twarzy. Sposób, w jaki pachnie powietrze. Bose stopy w balerinach. Bluzka w kolorze wściekłego żonkila na młodej dziewczynie przechodzącej tuż…

Czytaj dalej

Jajka w buraczkach :-)

My dzieciaki wychowane na Akademii Pana Kleksa jesteśmy w stanie zanucić większość piosenek z filmu, a wielu z nas zapewne i zaśpiewać coś więcej niż tylko refren. Ok, oczywiście dochodzi do tego fakt znajomości Brzechwy, na którym także większość z nas się chowała. Ja tam w każdym razie lubię sobie nucić Mistrza Kleksa pod nosem,…

Czytaj dalej

Sałatka z pieczonymi buraczkami i pesto

Wspominana na łamach Addio niejednokrotnie już, moja przyjaciółka Agata, zwykła mawiać, że jeśli nie wiadomo, co kryje moje lunchowe pudełko, to na pewno są w nim buraczki. I gdyby się nad tym zastanowić, zupełnie bez urazy o tę małą uszczypliwość, to ma dziewczyna rację. Tak bardzo lubię buraczki, że często są one głównym składnikiem moich…

Czytaj dalej

Lunchowa sałatka z tuńczykiem

Zawzięłam się dziś, by nadrobić blogowe zaległości, oj zawzięłam – ale narobiłam ich sobie sporo, więc nie ma co narzekać. A skoro rok nowy jeszcze wciąż pachnie nowością, kilka słów o postanowieniach noworocznych. Pisałam o nich tutaj już kilka razy, bo i moje zdanie na ten temat zmieniało się niejednokrotnie. Dziś mam podejście praktyczne. Żadnych…

Czytaj dalej

Sos śródziemnomorski

Ostatni dzień października. Tak wyjątkowego pod względem pogodowym. Jeszcze dwa dni temu, gdy wracałam do domu rowerem, tuż po dziewiętnastej wciąż było 20 stopni, a w parku powietrze pachniało jaśminem. Łapczywie chwytałam w płuca te niezwyczajne aromaty. Drzewa wyludniają się stopniowo. Tak Jesień-Niejesień… Zegar w kuchni jeszcze tkwi w czasie letnim. Wszystko jakieś takie nadzwyczajnie…

Czytaj dalej

Prosta zupa rybna z łososiem

Nie jestem wielkim fanem zup rybnych. A może po prostu niewiele miałam okazji kosztować takich, które odpowiadałyby mi smakiem. Ale ten chowder jest naprawdę wyjątkowy. Zdołałam podzielić się jedną porcją z cud-mężem, reszta przypadła mnie. Pożywna i bardzo aromatyczna to porcja, w sam raz na pluchę za oknem. Polecam! Prosta zupa rybna z łososiem Składniki:…

Czytaj dalej

Prosta sałatka z pieczoną dynią

Pomykam rowerem blednącą nocą, nierozsądnie susząc zęby z tej radości zwanej piątkiem. Nie wzruszy mnie chłód, ani fakt, że pod górkę mam. Chwilę potem sama siebie karcę w myślach, że gdyby tak rozrysować tygodniowy wykres mojego samopoczucia, wyszłoby na to, że to głównie w piątki mam dobry humor, i że przecież nie można tak funkcjonować…

Czytaj dalej

Jesienny ryż z grzybami

Taka oto scenka. Jedziemy samochodem, ja za kierownicą i synek drugi na siedzeniu pasażera tuż obok. (Przymierza się do egzaminu na prawo jazdy, więc dość aktywnie komentuje sytuację na drodze). Szczególny nacisk kładzie na fakt, że ty mama jeździsz wolniej, więc pewnie się spóźnię… I tak sobie jedziemy w przyjacielskiej atmosferze wzajemnego zrozumienia i sympatii,…

Czytaj dalej

Sałatka jesienna.

Odezwa na koniec lata. Nie dajmy się zwariować. Ostatecznie – koniec lata to nie koniec świata… a już z całą pewnością, i co nieuniknione – to jednak – początek czegoś nowego. I cóż, że jesieni??? Sprawdziłam – jesień to 90 dni – a każdy z nich, tak jak w pozostałe pory roku, może być inny,…

Czytaj dalej

Turecka zupa pomidorowa

Za oknem, wciąż jeszcze, co wieczór, koncert na dwa świerszcze i ciszę.Temperatura, uporczywie, z wysiłkiem i na palcach, ale jednak – sięga 3 kresek. I jednocześnie – pod kołami rowerów stękają żołędzie.  Jeden podmuch burzy, która miała nadejść, ale w ostatniej chwili zmieniła plany, wyczochrał dębowe czupryny i tyle tych żołędzi bruk ubogaca… Na zmarnowanie, niestety… Oj nie lubię, ale…

Czytaj dalej