Sernik pistacjowy

Ten sernik zachowam długo w pamięci i z całą pewnością będę do niego wracać regularnie. Zaczęło się oczywiście od uwielbienia dla pistacji, które pewnego lata stały się przyczyną znacznego przyrostu wagi (mogę mówić tylko za siebie, bo cud-męża nie ima się do dzisiaj żaden zbędny kilogram – wszystko na siebie biorę ja, tak się poświęcam…

Czytaj dalej

Sernik sezamowy

Napotykam wciąż te same kłopoty z zorganizowaniem sobie blogowej pracy. Mam pomysły, które rozpisuję na rozlicznych karteczkach, z których to potem powstają listy, jak ta najświeższa – przepisów wielkanocnych. Ale dochodzi do tego potem lista zakupów i zrobienie ich, gotowanie/pieczenie, sesja i publikacja. Opóźnienia czy przestój na jednym z etapów i już nie nadążam. Tak…

Czytaj dalej

Sernik klasyczny

Niefortunnie ta Wigilia tak w weekend wypadła w tym roku. Ale najważniejsze, że już jest, wyczekiwana, wyglądana i wydawało się, że wciąż do niej jeszcze tyle czasu. Zrobione zostało tyle, ile się dało. Wystarczy. Teraz przed nami Ten Czas, szczególny i do innych niepodobny, bycia razem i dobroci zaklętej w gesty i słowa. Chciałabym życzyć…

Czytaj dalej

Śledzie curry

Zasiadam do komputera z herbatką z miodem, żeby napisać o mojej znajomości ze śledziami… No cóż, to z całą pewnością nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ba! to w ogóle nie była miłość, wręcz odwrotnie, głęboka, nieskrywana niechęć, od zawsze… śledzie były ble… Nie było nikogo i niczego, by mnie do nich przekonać. I chociaż…

Czytaj dalej

Pierogi z kapustą i grzybami.

Przez całe lata nie potrafiłam odczarować kultowych rodzinnych przepisów. Bigosu babci, jej ciasta drożdżowego, ziemniaków wigilijnych, kapusty z grzybami i wreszcie – pierogów z kapustą i grzybami. Aż w końcu kiedyś – po prostu przestałam się bać, że nie wyjdzie i ośmieliłam się spróbować po swojemu. Wiadomo przecież, że nie wyjdzie! Nie wyjdzie tak, jak…

Czytaj dalej

Barszcz wigilijny.

Zgodnie ze złożoną wcześniej obietnicą – kolejny przepis wigilijny. Tym razem na wyjątkowy, esencjonalny barszcz, według przepisu Dominiki (@jarzynova). Naprawdę nie potrafię wyobrazić sobie, że mogłabym przygotować go inaczej. No dobrze, może jakieś tam małe zmiany to tu to tam, wiadomo, wciąż coś tam człowieka kusi, by podkręcać i podkręcać – ale przepis bazowy, absolutnie…

Czytaj dalej

Grzybowe uszka do barszczu. Najlepsze!

Będę z Wami szczera. Zupełnie nie mam sił do jakiejkolwiek internetowej aktywności. Nie ma mnie na Instagramie i tutaj także bywam rzadko. Przytłacza mnie beznadzieja i ogrom cierpienia wokół. Nie jest w stanie ucieszyć nic. Bo czy można się teraz cieszyć? Groza i przerażenie odbierając moc. Naprawdę nie wiem, dokąd to wszystko zmierza i jaką…

Czytaj dalej

Ciasteczka maślane. Nie ma lepszych.

Śpiewałam jej do snu kołysanki. Po latach, kiedy sama już była dorosła, wciąż je pamiętała i prosiła, żebym śpiewała je także jej synkom. Byłam zazdrosna o jej piękne zabawki, bo jej dzieciństwo przypadło w zupełnie innych czasach, niż moje. Musiałam jej ustępować, jako ta mądrzejsza – wiadomo. Na pocieszenie zwykła powtarzać, że mogę sobie być…

Czytaj dalej

Trzy placki – Miodownik – albo Ciasto czeskie.

Ktoś dokonał napadu na mój kalendarz adwentowy. A miałam jeszcze tyle czasu do Świąt! Aż przyszedł ktoś i wyrównał rachunek. Winowajca, poproszony o ustosunkowanie się do moich podejrzeń nawet nie próbował zaprzeczać i przyznał się do winy. Usłyszałam jednocześnie, jak ciężko jest być Robin Hoodem. Nie ma co, potrafi zabłysnąć nasza najmłodsza latorośl…

Czytaj dalej

Kokosowy sernik nowojorski.

Nie sądziłam, że uda mi się upiec ten sernik jeszcze przed świętami. I pewnie gdyby nie to, że żal było, by składniki tak długo leżakowały w lodówce, to pewnie pomysł jeszcze trochę poczekałby na realizację. Wpadłam na niego piekąc po raz kolejny te rollsy. Połączenie żurawinowego musu i kokosowego lukru było tak intrygująco pyszne, że…

Czytaj dalej