Chrrrrrupiące bakłażany bez grama tluszczu.
Wychodzenie nocą na taras wchodzi mi w nawyk. Nie zamierzam z nim walczyć. Tak krótko trwają takie noce i tak ich w sumie niewiele. Kiedy tak siadam na schodku z lekkim wiatrem na ramionach wydaje mi się, że dopiero w ciszy nocy świat ma okazję posłuchać własnego oddechu. I cieszę się tą ciszą i wsłuchuję….
