Książki maja.

„Każda z nich była piękna, tak jak wszystkie dziewczęta w tym wieku. Nic się nie poradzi na ten rodzaj piękności, nie można go też zachować; to świeżość, pulchność komórek, niewyuczona i chwilowa, i nie do podrobienia. Żadna z nich nie była jednak z tego zadowolona: już próbowały się odmienić, poprawić, zniekształcić i pomniejszyć, wypełnić sobą…

Czytaj dalej

Soczyste buraczane burgery i „Misa Mocy”.

Trafiam ostatnio na książki kulinarne, które pasują mi idealnie. Wyrosłam już z tych zawierających same przepisy, co do których lepiej trzymać się co do joty. Od jakiegoś czasu szukam w książkach raczej inspiracji, wskazówek, rzetelnej wiedzy. Z inicjatywy wydawnictwa Znak trafiła do mnie Książka Ewy Ługowskiej „Misa Mocy” i  trafiła w punkt moich oczekiwań.

Czytaj dalej

Książki kwietnia.

Odosobnienie sprzyja lekturze. Udało mi się zamówić książki dosłownie w ostatniej chwili przed wstrzymaniem wysyłek za granicę. Odetchnęłam z ogromną ulgą, że będę miała co czytać i z każdą przeczytaną książką byłam coraz bardziej kontenta z dokonanych wyborów. To był naprawdę wyjątkowy czytelniczo miesiąc. Szczególnie z powodu 3 książek.

Czytaj dalej

Książki marca.

Wciąż nie mam na czytanie tyle czasu, ile bym chciała, dlatego cieszę się każdą chwilą lektury. I każdą lekturą, gratulując sobie dobrych wyborów. Dlatego też cieszę się, że znowu mam Wam co polecić.

Czytaj dalej

Książki lutego.

Lubię, kiedy udaje mi się tak zaplanować lektury w danym miesiącu, by mieć wrażenie podróży po wielu światach. A wszystkie one, równoległe do codzienności. Nadzwyczajnie i nieznośnie szarej ostatnio. Można się oderwać, albo zaszyć, wedle nastroju i potrzeby chwili. A już „Palinka” na nocnym stoliku – to dopiero rozgrzewająca serce lektura. Długo tam jeszcze poleży,…

Czytaj dalej

Książki stycznia.

„Tym, o czym chciała pisać, było światło widziane w lutym. Jak zmienia obraz świata. Ludzie narzekali na luty: było zimno, padał śnieg, częstokroć dokuczała wilgoć i plucha i wszyscy wyczekiwali wiosny. Ale dla Cindy światło tego miesiąca zawsze stanowiło tajemnicę, również teraz. 

Czytaj dalej

Lektury wakacyjne.

Jak to napisała Ursula K. Le Guin: ” Jakże bogaci jesteśmy w tę wiedzę i we wszystko wokół nas, czego jeszcze możemy się nauczyć. Jesteśmy krezusami” i ja czuję się dziś podobnie. Także z powodu lektur, po które ostatnio sięgnęłam.

Czytaj dalej

7 książek, po które warto sięgnąć.

Trudno uwierzyć, że to chyba na pewno pierwszy w tym roku wpis książkowy. Zdecydowanie więcej czytam, niż o przeczytanych książkach piszę, to pewnik 😉 W schowku znajduję dwa inne wpisy książkowe, których nie udało mi się do tej pory opublikować. Rozbudowywałam je w nieskończoność, dopisując kolejne tytuły. Miarka się w końcu przebrała i oto pierwszy…

Czytaj dalej

Najlepsze książki przeczytane w 2018 roku – moje prywatne zestawienie.

Wybór był trudny – co w sumie bardzo mnie cieszy. Narzucona sobie zasada wyboru jednej – najlepszej – pozycji z każdego miesiąca, jeszcze trudniejsza w realizacji. Pomyślałam też sobie dziś- że warto było spiąć się i trzymać dyscyplinę, by regularnie publikować zestawienia moich lektur. W ten sposób mogłam polecić Wam coś wartościowego na bieżąco- i jednocześnie…

Czytaj dalej

Książki października.

Wyjątkowo się ta jesień rozpoczęła. Także pod względem czytelniczym. Wszystkie przeczytane pozycje uznaję za świetny wybór i naprawdę wyjątkową ucztę. Wśród nich książki moich najukochańszych pisarzy, może dlatego? Zbliża się koniec roku i czas podsumowań. Jak spośród ponad 50 tegorocznych lektur wybrać dziesiątkę tych najlepszych??? Jeszcze nie wiem, ale będę próbować. „Podróż zimowa” Jaume Cabré,…

Czytaj dalej