Pillow pancakes.

Muszę przyznać, że wołanie dzieci na posiłek nie należy do moich ulubionych zajęć. Wymaga ogromnej cierpliwości i siły głosu. Nie, cierpliwości nade wszystko. Zawsze jest przecież milion rzeczy ciekawszych akurat, niż siedzenie przy stole. I nie chodzi tu bynajmniej o nakrywanie do stołu… Ale jest kilka takich heseł, które zdecydowanie przyspieszają czas reakcji. Na przykład:…

Czytaj dalej

Basil & lemon brownie czyli brownie idealne.

Pamiętam, jak całkiem niedawno, ucierałam na tarce czekoladę. Jakoś wybitnie nie przepadam za tą czynnością. Zaglądając przez ramię bazylii, spojrzałam w stronę okna. W głowie już brzmiały mi pierwsze nuty Mandelssohna. Przecież oni są dla siebie stworzeni – pomyślałam  wtedy. Jeszcze przez kilka dni zastanawiałam się komu jeszcze wysłać zaproszenie. Cytryna! Właśnie jej brakowało mi…

Czytaj dalej

Cynamonowe ptysie z musem jabłkowym w gorącej czekoladzie.

By nie mijać się z prawdą na deser naszego jesiennego przyjęcia, o którym pisałam Wam  tutaj i tutaj było ciasto ze śliwkami i ajerkoniakiem. Skoro miało być jesiennie i po naszemu nieco… Ciasto smakowało i gościom i domownikom i Wam, mam nadzieję, także. Przepis znajdziecie w tym miejscu.   Zgodnie z obietnicą będzie dziś jednak deser. Związany z…

Czytaj dalej

Petits flans à la pêche.

Zasypiam w Warszawie, budzę się w Szczecinie. To teraz sobie odpoczniesz – słyszę. Nie potrafię. Bo nie umiem – skoro nie mogę pobyć gdzieś dłużej niż kilka dni. Wciąż gdzieś czai się niepokój związany z myślami o powrocie. Pojutrze będę już nad morzem. W ciągu półtora miesiąca pokonam prawie osiem tysięcy kilometrów (słownie wygląda to jakoś mniej…

Czytaj dalej

Pieczone pierożki z czereśniami i imbirem jak kruche ciasteczka.

Początek lata jak początek roku. Pełen planów, postanowień, celów do realizacji. Chciałoby się tak wiele i więcej jeszcze, odpoczywając jednocześnie. – Hello! – powiedziałaby w tej sytuacji córka pierwsza – to przecież są wakacje! Może jedyny czas, gdy nie musieć staje się przymusem pierwszej wagi. W upale emocji, z ciałem rozedrganym dzięki podniesionemu poziomowi cukru…

Czytaj dalej

Monday blues? Espresso crinkles, le biscuit craquelé craquant dopé au café

– Weekend szybko biegnie, prawda mamo? Początek tygodnia. Początek miesiąca. Początek roku. – Wstajesz już? Chciałabym być dzisiaj Śpiącą Królewną, mieć licencję na spanie. Siła grawitacji kontra siła bezsilności. I jeszcze siła bezwładu zaspanego ciała. Wobec świadomości nowego, któremu trzeba stawić czoła. Z fasonem. Spokojem. Uśmiechem. Nieeeeeeee. No dobrze, nie muszę śpiewać jak ptaki. (Mają…

Czytaj dalej

Tarta normandzka z jabłkami – obiecany ciąg dalszy.

Słowo się rzekło. Przyznać jednak muszę, że daleko odbiegłam od oryginału, jakim był przepis na tartę normandzką z jabłkami. Po raz pierwszy zrobiłam ją dokładnie zgodnie z tradycją, dodając migdały. Nie pasowały mi tam, dominowały za bardzo, a przecież to tarta z jabłkami! Wiedziałam też, że zmniejszenie ich ilości nie poprawi jej smaku w moim…

Czytaj dalej

Rombosse. Metafizyka i antracytowe lampasy.

Wspiął się na palce. Zupełnie jak mały chłopiec sięgający z wysiłkiem najwyższej półki. Walizki spakowane, dom opustoszały, opuszczony prawie ostatecznie. Jeszcze tylko łazienka. Jeszcze tylko sprawdzić, czy wszystko zostało zabrane. Żeby nie zostawić nic, prócz wspomnień i pustych ścian, które cierpliwie przechowywać będą hałas dziecięcych śmiechów i głośnych zabaw. Aby niczego nie zapomnieć z tego,…

Czytaj dalej

Kisiel z dyni

   a może raczej … budyń, zważywszy na zawartość mleka. Powiem szczerze, sam przepis bardzo mnie na początku zaintrygował. Podczas gotowania nabrałam nieco sceptycyzmu, który jednak szybko zniknął. Wystarczyła jedna łyżeczka. Spróbowałam i uśmiechnęłam się do siebie. A jednak. To jest po prostu pyszne. Przepis pochodzi z książki Elżbiety Kensy „Kuchnia Podkarpacia”. Mój kisiel podałam  karmelowymi chrupkami z…

Czytaj dalej

Jabłecznik Billa Grangera i inne pomysły na jabłka

Przyśniły mi się jabłka. Te najprawdziwsze, najsmaczniejsze, polskie. Ich aromat to kolejne wspomnienie dzieciństwa. Z czasów gdy jabłko nie miało tak wielu konkurentów. Zazwyczaj nie szukam wytłumaczenia naszych snów. Tym razem pomyślałam, że to po prostu tęsknota. Za ich zapachem. I Smakiem. Poniżej znajdziecie kilka pomysłów na jabłka. I to dopiero początek, bo na realizację…

Czytaj dalej